Wrześniowe mecze reprezentacji Polski w eliminacjach mistrzostw świata 2026 - z Holandią (1:1) i Finlandią (3:1) - były nowym doświadczeniem nie tylko dla selekcjonera Jana Urbana, ale także dla Przemysława Wiśniewskiego.
27-letni obrońca Spezii Calcio rozegrał pierwsze dwa spotkania w narodowych barwach. Oba w wyjściowym składzie. Zebrał bardzo dobre recenzje. Wszedł do kadry z drzwiami i futryną.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagrywał Messiego na ulicy. Tak zareagował gwiazdor
Po drugim meczu, z Finlandią (3:1), na Superauto.pl Stadion Śląski w Chorzowie, nie zszedł do szatni. Jako jedyny pozostał na boisku. Te obrazki pokazał Michał Sochalski z kanału Żyjemy Sportem. "Schodzi jako ostatni, widać ile to dla niego znaczy. Dał się chłopak polubić!" - napisał na portalu X (film poniżej).
Wiśniewski został zapytany o ten moment w programie Kanału Sportowego. Tak wyjaśnił swoje zachowanie.
- Od razu (po meczu - przyp. red.) widziałem się z żoną, z przyjaciółmi. Później poszedłem na środek boiska. Czułem, że muszę wyjść i jeszcze oswoić się z tą całą sytuacją. Z tym, co się wydarzyło w ciągu czterech dni. Zagrałem dwa mecze w kadrze - mówił obrońca reprezentacji Polski.
Już wiadomo, dlaczego skierował się w stronę trybuny na przeciwległej prostej.
- Jak już pochodziłem, to znalazłem rodziców. Byli po drugiej stronie trybun. Fajnie, że mogłem się cieszyć z rodziną z mojego sukcesu - dodał Wiśniewski.
Matty Cash, który zdobył dwie bramki w meczach z Holandią i Finlandią, pochwalił Wiśniewskiego.
- To bestia. Czyścił wszystko. Pokazał swój poziom. Jest bardzo silnym obrońcą, w obu meczach grał bardzo dobrze. Jestem szczęśliwy z jego powodu. Nie jest łatwo, żeby wejść do drużyny. Był fantastyczny - mówił Cash.