Czy był to mecz wielki? Niekoniecznie. Ale czy beznadziejny? Też nie. Po prostu niezły. To znaczy - w wykonaniu Lechii, bo GKS Katowice ewidentnie do Gdańska nie dojechał. A jeśli już, to zrobił to zdecydowanie za późno.
Pierwszy celny strzał gości? W 42. minucie w wykonaniu Marcina Wasielewskiego, ale Alex Paulsen musiałby akurat pić herbatę, żeby przepuścić piłkę do bramki. Generalnie pod koniec pierwszej części katowiczanie nieco się ożywili, lecz nie było ich stać na jakiekolwiek konkrety.
To Lechia miała przewagę od samego początku i praktycznie nie schodziła z połowy przeciwnika. Czystych sytuacji brakowało, więc... pomóc postanowił Dawid Kudła. W raczej niegroźnej sytuacji (po zagraniu na tzw. uwolnienie) wyszedł poza pole karne. Ponadto nie trafił czysto w piłkę, dzięki czemu Dawid Kurminowski musiał po prostu uderzyć do pustej (-----> ZOBACZ).
Gospodarze chcieli pójść za ciosem, dobrą szansę miał m.in. Camilo Mena, natomiast tu akurat Kudła spisał się już bez zarzutów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co on zrobił?! Na tę bramkę można patrzeć i patrzeć
Po przerwie? No cóż - Lechia trochę wytraciła impet. Tak naprawdę poza jedną sytuacją, gdy fatalnie w polu karnym skiksował Tomasz Neugebauer, to nie działo się zbyt wiele pod bramką gości. Wraz z upływem czasu do głosu dochodzili podopieczni Rafała Góraka, ale konkretów za bardzo z tego nie było.
Raz z dystansu huknął Nowak, było parę wrzutek z bocznych sektorów, ale defensywa Lechii ustrzegła się większych pomyłek.
Najciekawsza była 13-minutowa przerwa spowodowana racami i dość dużym zadymieniem.
GKS niby próbował, jednak stojący w bramce Paulsen za bardzo nie miał okazji do interwencji. Dopiero w doliczonym czasie coś z niczego próbował wyczarować Nowak, ale też bez efektów.
W końcówce Lechia broniła się dość rozpaczliwie, wreszcie w 17. minucie doliczonego czasu indywidualny rajd celnym strzałem zakończył Mena, trafił na 2:0 i biało-zieloni wygrali drugi mecz w tym sezonie. GKS doznał zaś czwartej wyjazdowej porażki.
Lechia Gdańsk - GKS Katowice 2:0 (1:0)
1:0 Dawid Kurminowski 19'
2:0 Camilo Mena 90+17'
Składy:
Lechia: Alex Paulsen - Bartłomiej Kłudka (86' Alvis Jaunzems), Maksym Diaczuk, Matej Rodin, Matus Vojtko - Camilo Mena, Rifet Kapić, Iwan Żelizko, Tomasz Neugebauer (64' Aleksandar Ćirković), Bohdan Wjunnyk (90+3' Michał Głogowski) - Dawid Kurminowski (86' Kacper Sezonienko).
GKS: Dawid Kudła - Marcin Wasielewski, Alan Czerwiński, Arkadiusz Jędrych, Grzegorz Rogala (90+8' Lukas Klemenz), Borja Galan - Marcel Wędrychowski (58' Adrian Błąd), Jesse Bosch (58' Mateusz Kowalczyk), Sebastian Milewski (90+8' Eman Markovic), Bartosz Nowak - Adam Zrelak (59' Ilja Szkurin).
Żółte kartki: Paulsen, Kapić (Lechia) oraz Jędrych (GKS).
Sędzia: Paweł Malec (Łódź).