Nie tak początek nowego sezonu w Barcelonie wyobrażał sobie Robert Lewandowski.
Z powodu kontuzji doświadczony napastnik nie mógł zagrać na inaugurację z Mallorcą, a dwóch kolejnych meczach z Levante i Rayo wchodził tylko z ławki rezerwowych i nie strzelił gola.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagrywał Messiego na ulicy. Tak zareagował gwiazdor
Miejsce Polaka zajął Ferran Torres, który wszystkie trzy spotkania Barcelony w nowym sezonie La Ligi zaczynał w podstawowej jedenastce. 25-latek strzelił w nich dwa gole.
Eksperci, którzy wzięli udział w debacie w radiu "Marca", uważają jednak, że to Lewandowski - jeśli będzie zdrowy - nadal będzie zajmował wyższe miejsce w hierarchii Hansi Flicka.
- Jeśli wróci do najwyższej formy, to utrzyma przewagę nad Ferranem - powiedział dziennikarz Albert Fernandez.
- Ferran nie ma jeszcze tego instynktu zabójcy - podkreślił Jimmy Mateos, który dodał też, że Torres najlepiej będzie sprawdzał się jako piłkarz wchodzący z ławki rezerwowych.
Po przerwie reprezentacyjnej najbliższy ligowy mecz Barcelony zaplanowano na niedzielę, 14 września, gdy o 21:00 Duma Katalonii podejmie Valencię.