Co tam się działo. Piast Gliwice w meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy długo przegrywał po bramce Jesusa Imaza z 61. minuty. Gliwiczanie grali w osłabieniu po czerwonej kartce Quentina Boisgarda, ale w 93. minucie Juande doprowadził do remisu. Dla gospodarzy punkt zdobyty w dniu obchodów 80-lecia klubu miał wyjątkową wagę.
Tuż po ostatnim gwizdku sędziego Pawła Raczkowskiego doszło jednak do incydentu. Lokilo popchnął jednego z rezerwowych Jagiellonii, a ten, upadając… podciął operatora telewizyjnego, który padł przytłoczony kamerą na murawę.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Gollob, Staszewski, Synowiec
Szarpanina trwała kilkadziesiąt sekund. Sędzia Raczkowski nie zdecydował się na pokazanie żadnej kartki piłkarzom biorącym udział w bójce.
Zarówno Piast Gliwice, jak i Jagiellonia Białystok poinformowały natomiast o nałożeniu kar indywidualnych na swoich zawodników.
Dla Jagiellonii remis oznaczał utratę szansy na zmniejszenie dystansu do lidera, Wisły Płock, której spotkanie z Cracovią odwołano z powodu złego stanu boiska. Zespół z Białegostoku zajmuje czwarte miejsce w tabeli, Piast pozostaje przedostatni.