Rozprawa zakończona. Cezary Kucharski zabrał głos

PAP / Marcin Obara  / Na zdjęciu: Cezary Kucharski
PAP / Marcin Obara / Na zdjęciu: Cezary Kucharski

Zakończyła się kolejna rozprawa w sprawie Roberta Lewandowskiego z Cezarym Kucharskim. - Długie godziny przesłuchań, ale jest dużo nowych faktów - mówi Cezary Kucharski po rozprawie.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek, 18 września, w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia odbyła się kolejna rozprawa w głośnej sprawie sądowej między Robertem Lewandowskim a jego byłym menadżerem, Cezarym Kucharskim. Rozprawa trwała pięć godzin. Kucharski opuścił salę rozpraw w dobrym nastroju, choć dało się zauważyć zmęczenie po długich przesłuchaniach.

Co więcej były menadżer "Lewego" udzielił WP SportoweFakty, komentarza na gorąco po wyjściu z sądu. - Tomek Zawiślak nie miał dziś komfortu przesłuchania, jaki stworzyli mu prokuratorzy Dawid Hieropolitański i Tomasz Łopatka oraz mec. Tomasz Siemiątkowski budując intrygę przeciwko mnie, aby się ze mną nie rozliczyć i preparując zarzuty wobec mnie. Widać było to już przed rozprawą po jego mowie ciała, jak bardzo się stresował. Znacznie przybliżyliśmy się do prawdy podczas rozprawy, która była dla mnie znana już od początku - przekazał nam Cezary Kucharski.

ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"

- Od początku mówię, że Robert Lewandowski i Anna Lewandowska zmyślili szantaż przy pomocy swoich prawników Kamila Gorzelnika i Tomasza Siemiątkowskiego przy udziale wysokiej rangi prokuratorów. Nie dość, że Robert Lewandowski nie chciał się ze mną rozliczyć z praw do wizerunku, jakie posiadam, to jeszcze skrycie nagrywał nasze rozmowy i negocjacje budując intrygę przeciwko mnie - dodał.

Na sali nie pojawił się natomiast Robert Lewandowski, 37-letni napastnik FC Barcelony. Tego samego dnia wieczorem miał zaplanowany mecz Ligi Mistrzów z Newcastle United o godzinie 21:00, w związku z czym reprezentowali go jedynie pełnomocnicy.

Podczas wcześniejszych rozpraw, które odbyły się w czerwcu, sąd odtworzył nagrania rozmów pomiędzy stronami. Zarejestrowane przez Lewandowskiego materiały mają stanowić kluczowy dowód w sprawie karnej, w której piłkarz występuje jako oskarżyciel posiłkowy. Sąd analizuje, czy Cezary Kucharski rzeczywiście próbował szantażować piłkarza.

Nagrania zostały poddane analizie fonoskopijnej w Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Ekspertyza potwierdziła, że nie noszą one śladów montażu.

"Jak wynika z opinii biegłego, nie ustalono występowania w dowodowych nagraniach żadnych śladów montażu" - poinformowała wówczas prokuratura.

Skontaktowaliśmy się również, z przedstawicielem Roberta Lewandowskiego, lecz nie chce on komentować tej sprawy.

Komentarze (35)
avatar
Zdzisław 58
19.09.2025
Zgłoś do moderacji
11
6
Odpowiedz
Kombinujesz jak koń pod górę jakie to polskie czym dłużej to trwa tym więcej świadków do podziału z Lewandowskich pieniędzy się pojawia hehe 
avatar
diablo one
19.09.2025
Zgłoś do moderacji
7
5
Odpowiedz
Robert the best ciemny grodzie.... Jeszcze wyjedziecie z tych domków drewnianych i otworzą wam się oczy 
avatar
Pietia Golas
19.09.2025
Zgłoś do moderacji
21
7
Odpowiedz
Ziemię jest płaska a Kopernik była kobietą Panie Cezary, prawda? Na swój wizerunek trzeba zapracować systematyczną, żmudną pracą, a nie cwaniactwem. 
avatar
mec.
19.09.2025
Zgłoś do moderacji
40
5
Odpowiedz
Przypominam, że pisząc o osobie oskarżonej z Art. 191 k.k. (szantaż) używamy tylko inicjałów (C.K.), a na fotografii powinna być czarna opaska na oczach. 
avatar
Panie Marcinie
18.09.2025
Zgłoś do moderacji
64
19
Odpowiedz
Kucharski to typowy kombinator, który przyssał się do sukcesów Lewego. Poczuł siano i nie chce odpuścić a sam nie ma niczego ciekawego do zaoferowania w świecie sportu. 
Zgłoś nielegalne treści