Piast Gliwice zaczął sezon od dwóch porażek, a w sumie od czterech meczów bez strzelonego gola. Kibice tej drużyny zastanawiali się, czy Max Moelder faktycznie jest odpowiednim kandydatem na stanowisko pierwszego trenera.
Zmiana stylu gry tej drużyny w porównaniu do poprzednich sezonów widoczna jest gołym okiem. Piast utrzymuje się przy piłce, nieźle wygląda w defensywie, ale jednocześnie nie kreuje zbyt wielu sytuacji.
Coś zmieniło się w Lubinie, gdzie Piast był o krok od zwycięstwa (skończyło się 2:2). Z kolei przed tygodniem gliwiczanie rzutem na taśmę zremisowali na własnym boisku z Jagiellonią Białystok 1:1. Obecnie Piast notuje serię czterech remisów z rzędu, co może wywoływać nieprzyjemne wspomnienia z lat ubiegłych, gdy drużyna była nazywana królami remisów.
- Nie powiem, że się tego obawiam, to złe słowo. Jeśli jednak zremisujemy pozostałe mecze, to nie będzie to wystarczająco dobry wynik. Można na to patrzeć na dwa sposoby - z jednej strony jest to seria bez zwycięstwa, z drugiej seria bez porażki - mówił trener Moelder na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Romantyczna wyprawa reprezentanta Polski
Kolejny przeciwnik? Radomiak Radom, który w pięciu poprzednich meczach zdobył dwa punkty.
- Jeśli spojrzeć tylko na wyniki ostatnich meczów Radomiaka, to faktycznie może się wydawać, że to idealna drużyna, by się przełamać. Chodzi jednak przede wszystkim o to, jak my się zaprezentujemy. Mając serię meczów bez wygranej zawsze jesteś bliżej zwycięstwa, ale mam nadzieję, że nie wydarzy się to przeciwko nam - mówi trener Piasta.
Jakiego meczu spodziewa się w sobotę?
- Na pewno nie chcemy meczu, w którym będziemy w niskim bloku, a rywal spędzi dużo czasu na naszej połowie. Znając mój zespół to się nie wydarzy. Radomiak ma w składzie wiele indywidualności, które mogą błyszczeć, gdy stracimy piłkę. Musimy być bardzo dobrzy w podejmowaniu decyzji - podkreślił trener Moelder.
Początek meczu Radomiak Radom - Piast Gliwice w sobotę o godz. 12.15.