Legia Warszawa objęła prowadzenie w 41. minucie sobotniej rywalizacji. Wówczas na listę strzelców wpisał się Petar Stojanović. Już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Jarosław Przybył podyktował rzut karny dla Rakowa Częstochowa.
Zoran Arsenić odepchnął w walce o górną piłkę Stojanovicia, a futbolówka spadła obrońcy "Wojskowych" na rękę. Po wideoweryfikacji arbiter przyznał gospodarzom "jedenastkę", którą wykorzystał Ivi Lopez. Sytuacja wywołała sporo komentarzy w sieci.
ZOBACZ WIDEO: Poruszający moment. Po zawodach chłopiec podszedł do polskiej mistrzyni
Na koncie Canal+ Sport opublikowano film w tego zdarzenia i zapytano, czy Przybył podjął słuszną decyzję.
"Nie" - krótko napisał Mateusz Święcicki. "Faul Arsenicia" - podsumował z kolei Marcin Gazda. "To nie jest kontrowersja tylko wielbłąd pana Przybyła i ekipy" - stwierdził Konrad Marzec.
Marcin Borzęcki zwrócił uwagę na to, że coraz częściej mamy do czynienia z poważnymi błędami sędziów. "Dziś trafiło na Legię. Karuzela kręci się w najlepsze" - napisał.
"Stojanović - dobra gra, gol i taka ręka... Legia jest wściekła, że nie prowadzi po 1. połowie. I chyba mogę to zrozumieć" - napisał z kolei Rafał Wolski.
Przemysław Langier zauważył, że arbiter nie powinien być w tej sytuacji wezwany do wideoweryfikacji przez sędziów VAR. "Przybył Przybyłem, ale do czego, do cholery, wy go na tym VAR-ze zawołaliście?!" - zastanawiał się.