FC Barcelona za dużo czasu na odpoczynek nie miała i zaledwie trzy dni po starciu z Newcastle United w Lidze Mistrzów sprawdziła się na tle kolejnego rywala. Tym razem spłatać figla faworytom chciała ekipa Getafe CF. Bez skutku.
Zespół Hansiego Flicka nie dał gościom praktycznie żadnych szans. Barcelona odniosła kolejne pewne zwycięstwo (3:0). Było to pierwsze pełne spotkanie, w którym od pierwszego do ostatniego gwizdka wystąpił Robert Lewandowski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ on to zrobił! Strzelił bramkę z własnej połowy
Choć polski napastnik dostał od niemieckiego szkoleniowca wiele minut, to jednak nie zdołał przełożyć tego na zdobytą bramkę. Nie było to łatwe spotkanie dla Lewandowskiego, który skutecznie był odcinany od podań przez obrońców Getafe.
Znalazło to swoje odzwierciedlenie w pomeczowych ocenach, które nie były dla Polaka zbyt wysokie. Według niektórych mediów 37-letni napastnik był najsłabszym zawodnikiem w swoim zespole (więcej o tym możesz przeczytać TUTAJ).
Po zakończonym meczu Lewandowski zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym podsumował starcie z Getafe. Kapitan reprezentacji Polski nie był zbyt wylewny.
"+3 punkty" - napisał na Instagramie. Do wpisu dołączył kilka zdjęć ze spotkania (patrz na końcu artykułu).
Licznik Lewandowskiego ze zdobytymi golami w bieżącym sezonie zatrzymał się na dwóch golach. Kolejna okazja do powiększenia tego dorobku już w czwartek (25 września) przy okazji wyjazdowego spotkania w 6. kolejce La Ligi z Realem Oviedo.
A swoja drogą.Widziałem jak swego czasu Ronaldo w Realu w każdym meczu strzelał po 3 bramki,prz Czytaj całość