Raków Częstochowa znalazł się w trudnym położeniu. Z pozytywów - drużyna awansowała do fazy ligowej Ligi Konferencji. Z negatywów - w siedmiu ligowych meczach zdobyła zaledwie siedem punktów i jest tuż nad strefą spadkową.
W dodatku - delikatnie rzecz ujmując - spotkania z udziałem częstochowskiej drużyny nie należą do najbardziej spektakularnych, emocjonujących i obfitujących w bramki.
Wicemistrz Polski zaczął ligę od falstartu (nie wygrał żadnego z trzech meczów na własnym boisku), a w miniony weekend w słabym stylu zremisował z Legią Warszawa 1:1.
- Podobało mi się tak jak chyba każdemu innemu kibicowi, czyli nie podobało mi się. Trzeba było jednak skomentować to, co zaproponowały Raków i Legia. Staraliśmy się, jak mogliśmy - mówi nam Kamil Kosowski, który był drugim komentatorem Canal+ przy okazji sobotniego widowiska pod Jasną Górą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Argentyńska gwiazda nadal zachwyca. Co za gol
POCZĄTEK DO ZAPOMNIENIA
Dwa zwycięstwa, remis i cztery porażki. Bramki 7-11. Tak wygląda Raków w Ekstraklasie w sezonie 2025/26.
W sobotę była Legia, w środę do Częstochowy przyjedzie Lech Poznań.
- Gra Rakowa jest daleka od oczekiwań i upust temu wszystkiemu dał trener Papszun, który powiedział, że niedopuszczalne jest, by jego zespół tak się prezentował. Pomijając Ligę Konferencji, to początek sezonu jest zdecydowanie do zapomnienia i chyba wszyscy się z tym zgodzą. Wydaje mi się, że może być tylko lepiej. Musi być lepiej, bo ci piłkarze mają jakość - mówi Kosowski.
- W piłce fajne jest to, że za trzy dni można się poprawić i zagrać zdecydowanie lepiej. Dziś coś ci nie wyszło, jutro masz szansę odwrócić to w drugą stronę. Forma piłkarzy jest słaba i jako drużyna wygląda to słabo, natomiast chyba nikt nie ma wątpliwości, że Tudor, Arsenić, Svarnas, Jean Carlos, Repka, Ivi Lopez czy Brunes są dobrymi piłkarzami. Ich postawa na boisku musi być lepsza. A jak to zrobi trener Papszun? To już jego problem. Nie jest tajemnicą, że musi być lepiej. To jest prywatny klub i wydaje mi się, że właściciel ma wysokie wymagania - podkreśla ekspert stacji Canal+.
GORĄCE KRZESŁO PAPSZUNA?
Spośród osiemnastu drużyn w Ekstraklasie tylko w dwóch zwolniono dotychczas trenera. Nie wytrzymano w Widzewie Łódź i Pogoni Szczecin.
Czy trener Marek Papszun musi obawiać się o swoją posadę? Dziś wydaje się, że nie.
Po pierwsze nie jest to trener z łapanki, tylko najbardziej utytułowany szkoleniowiec w historii klubu. Awansował z Rakowem do Ekstraklasy, a następnie zdobył mistrzostwo Polski, dwa Puchary Polski i dwa Superpuchary.
Inna sprawa, że kibice Rakowa powoli zaczynają tracić cierpliwość. W mediach społecznościowych dało się w ostatnim czasie znaleźć wpisy sugerujące, że czas na zmiany.
- Według mnie trener Papszun ma bardzo duży kredyt zaufania. Szczególnie po tym, co zrobił dla tego klubu. Na pewno jest w stałym kontakcie z właścicielem, z dyrektorem sportowym. Raków - jak zawsze - ma plan. Pytanie tylko czy zostanie wdrożony w życie i czy gra się poprawi, bo jeżeli kryzys będzie się pogłębiał, to być może zostaną podjęte jakieś decyzje. Nie sądzę jednak, żeby na dziś trener Papszun w jakikolwiek sposób był zagrożony - powiedział nam Kosowski.
Tomasz Galiński, WP SportoweFakty