Na koniec wtorkowego grania w STS Pucharze Polski doszło do starcia ekstraklasowiczów w Katowicach. GKS mierzył się z radzącą sobie dobrze po awansie Wisłą Płock. Oba zespoły mają swoje zadania w elicie - GKS na dole tabeli, Nafciarze na górze, ale tym razem czekała na nich pucharowa odskocznia.
GKS utrudnił mecz byłemu liderowi ekstraklasy w 17. minucie. Po nieco ponad kwadransie Ilja Szkurin zdobył gola na 1:0. Napastnik stanął na wysokości zadania na zakończenie szybkiego ataku i cieszył się pierwszym golem po transferze z Legii Warszawa. GKS przeprowadził akcję po odebraniu piłki, a Ilja Szkurin pokonał Stanisława Pruszkowskiego płaskim uderzeniem w kierunku dalszego słupka.
Na jednym golu skończyło się w pierwszej połowie. Wisła podrywała się do ataku od czasu do czasu, ale nie zdominowała meczu. Żadne z jej czterech uderzeń nie było celne, także Rafał Strączek interweniował głównie po wrzutkach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Trener Mariusz Misiura nie zobaczył przebudzenia zespołu po przerwie i poczekał z potrójną zmianą tylko do 55. minuty. Po stronie gości pojawili się Quentin Lecoeuche, Kevin Custović i Dani Pacheco zamiast Ibana Salvadora, Dominika Kuna oraz Andriasa Edmundssona.
Wkrótce po tej rewolucji jeden ze zmienników strzelił gola na 1:1. Quentin Lecoeuche pozbawił katowiczan prowadzenia w 59. minucie. Podawał kilkanaście metrów przed bramkę Matchoi Djalo i przypadła mu asysta.
Rafał Górak odpowiedział trzema zmianami w 64. minucie i również jego roszady okazały się dotknięciem czarodziejskiej różdżki dla zespołu. W 65. minucie GKS wrócił na prowadzenie, a strzelcem gola na 2:1 był Bartosz Nowak. Miał on dostatecznie dużo czasu, w pobliżu bramki Wisły, na opanowanie piłki i oddaniu strzału po dograniu Lukasa Klemenza.
Po raz drugi prowadzenie nie wystarczyło GKS-owi do awansu. Bramka na 2:2 padła w 90. minucie. Na zakończenie podstawowego czasu Wiktor Nowak trafił pod poprzeczkę. W pokonaniu bramkarza pomógł rykoszet od Kacpra Łukasiaka. Kompromisowy wynik po dwóch połowach oznaczał przedłużenie meczu o dogrywkę.
W dodatkowych dwóch kwadransach GKS wyszedł na prowadzenie po raz trzeci i ostatni w meczu. Zdecydowanie najskuteczniejsi na boisku byli piłkarze z nazwiskiem Nowak. Bartosz przymierzył do siatki po raz drugi. Zbyt bierni płocczanie pozwolili na bezkarne ułożenie sobie piłki na stopie. Już w 102. minucie Bartosz Nowak skompletował hat-tricka i po golu na 4:2 został bezdyskusyjnie bohaterem meczu.
GKS Katowice - Wisła Płock 4:2 pd. (1:0, 2:2, 4:2)
1:0 - Ilja Szkurin 17'
1:1 - Quentin Lecoeuche 59'
2:1 - Bartosz Nowak 65'
2:2 - Wiktor Nowak 90'
3:2 - Bartosz Nowak 91'
4:2 - Bartosz Nowak 101'
Składy:
GKS: Rafał Strączek - Marten Kuusk, Arkadiusz Jędrych, Lukas Klemenz - Alan Czerwiński (64' Marcin Wasielewski), Jesse Bosch (64' Kacper Łukasiak), Mateusz Kowalczyk, Bartosz Nowak - Eman Marković (65' Marcel Wędrychowski), Borja Galan (113' Jakub Łukowski) - Ilja Szkurin (77' Maciej Rosołek)
Wisła: Stanisław Pruszkowski - Nemanja Mijusković, Marcin Kamiński (87' Marcus Haglind-Sangre), Andrias Edmundsson (55' Dani Pacheco) - Żan Rogelj, Dominik Kun (55' Kevin Custović), Tomas Tavares (76' Fabian Hiszpański), Matchoi Djalo, Aleksandre Kalandadze - Iban Salvador (55' Quentin Lecoeuche), Wiktor Nowak
Żółte kartki: Bosch, Kowalczyk, Galan (GKS) oraz Salvador, Kalandadze (Wisła)
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)