Za takie historie kibice uwielbiają STS Puchar Polski. Już w I rundzie nie zabrakło niespodzianek i kilku kopciuszków awansowało do następnej fazy rozgrywek. W tym gronie jest GKS Wikielec, czyli klub, o którego istnieniu wie niewielka grupa sympatyków.
Przedstawiciel trzeciej ligi podejmował drugoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała. Choć te drużyny dzieli tylko jedna klasa rozgrywkowa, to większość zakładała, że goście wywalczą awans.
GKS jednak sprawił niespodziankę i po golach Marcela Bajko oraz Wojciecha Zielińskiego, zwyciężył 2:1. To dało mnóstwo radości zgromadzonym kibicom, którzy głośno świętowali po ostatnim gwizdku sędziego.
Wikielec to niewielka wieś leżąca w województwie warmińsko-mazurskim w powiecie iławski. Na co dzień mieszka tam ponad 500 ludzi. Trzy lata temu tutejszy GKS grał już na szczeblu centralnym Pucharu Polski, ale wtedy odpadł w I rundzie.