W 1/32 finału STS Pucharu Polski doszło do kilku ciekawych zestawień. W jednym z nich występujący w PKO Ekstraklasie Widzew Łódź trafił na Bruk-Bet Termalikę Nieciecza, rywalizująca na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju.
Spotkanie to rozpoczęło się po myśli łodzian, bowiem już w 19. minucie wyszli oni na prowadzenie. Wynik rywalizacji w Niecieczy otworzył hiszpański pomocnik - Fran Alvarez.
Pierwsza bramka w tym meczu padła po rzucie rożnym. Po wrzutce w pole karne piłka odbiła się od jednego obrońców i spadła w miejsce, gdzie ustawiony był Alvarez. Ten natomiast oddał strzał jeszcze z powietrza.
Hiszpan mocnym uderzeniem trafił w słupek, ale zrobił to tak, że piłka wpadła prosto do bramki Termaliki. Mimo że obrońca gospodarzy był dobrze ustawiony, to nie miał szans na skuteczną interwencję.
"Wow. Co to było?!" - powiedział jeden z komentatorów TVP Sport, gdzie miała miejsce transmisja tego spotkania. Nagranie z gola udostępniono z kolei w mediach społecznościowych.
Ostatecznie rywalizacja Termaliki i Widzewa była na tyle zacięta, że rozstrzygnęła się dopiero po serii rzutów karnych. Z końcowego triumfu i tym samym awansu do 1/16 finału cieszył się zespół z Łodzi.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ on to zrobił! Strzelił bramkę z własnej połowy