Po 1. połowie meczu I rundy STS Puchar Polski niewiele wskazywało na to, aby Ruch Chorzów miał pożegnać się z rozgrywkami. Niebiescy w Świdniku z Avią prowadzili 1:0, ale w ostatnich trzydziestu minutach dali się rywalom zaskoczyć trzykrotnie.
Po meczu Waldemar Fornalik, trener Ruchu, nie ukrywał zawodu po porażce. - Gratuluję trenerowi i drużynie Avii awansu do kolejnej rundy. My z na pewno jesteśmy rozczarowani tym, co się dzisiaj wydarzyło. Pierwsza połowa wyglądała tak, jak sobie planowaliśmy. Uczulałem zawodników, że jeśli z teoretycznie słabszymi zespołami da się więcej swobody, więcej miejsca, to te drużyny potrafią już to wykorzystać, bo też mają wartościowych piłkarzy - powiedział szkoleniowiec, cytowany przez klubowy portal.
ZOBACZ WIDEO: Przyjęła pod dach Ukrainkę. Teraz co miesiąc dostaje od niej taki SMS
- Niestety, trudno wytłumaczyć, co stało się w drugiej połowie. Tym bardziej, że przed przerwą mogliśmy podwyższyć wynik. Wówczas sprawa awansu byłaby rozstrzygnięta. Niestety, tak się nie stało. Napędziliśmy trochę zespół Avii. Nie umniejszając mu, bo jest dobrym zespołem i widzimy to po wynikach w trzeciej lidze, nie powinno się to wydarzyć. Wypada przeprosić naszych kibiców, bo odbyli tak daleką podróż, a rozczarowaliśmy. Musimy zrobić wszystko, by zrehabilitować się w kolejnych meczach - podsumował Waldemar Fornalik.