Ekstraklasa: grała 1. i 3. w tabeli. Zwrot w 90. minucie

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski

Cracovia zremisowała z Górnikiem Zabrze 1:1 w meczu 10. kolejki PKO Ekstraklasy, choć przegrywała po golu Sondre Lisetha do 90. minuty. Wtedy akcję Dijona Kameriego strzałem w prawy dolny róg bramki wykończył Kahveh Zahiroleslam.

Sobotnie granie w 10. kolejce PKO Ekstraklasy kończył mecz lidera i wicelidera rozgrywek. Cracovia mierzyła się z Górnikiem Zabrze, a kibice ostrzyli sobie zęby na naprawdę emocjonujące spotkanie. Zwłaszcza że ostatni bezbramkowy remis w bezpośrednim starciu tych zespołów padł 23 maja 2009 roku.

W składzie "Pasów" nie było zaskoczeń. Luka Elsner postawił na identyczne zestawienie, w którym jego zespół pokonał przed tygodniem GKS Katowice 3:0. O kolejne gole zatem walczyć miał lider klasyfikacji strzelców Filip Stojilković, który zgromadził na swoim koncie już 6 bramek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak obserwował mecz. Słynny trener zaskoczył fanów

Jeśli chodzi o zabrzan, Michal Gasparik zmuszony został do jednej zmiany w wyjściowej jedenastce w porównaniu z ligowym starciem przeciwko Widzewowi Łódź (3:2). Rafał Janicki wypadł z kadry meczowej ze względu na infekcję, a jego miejsce zajął Paweł Olkowski. Tym samym na środek defensywy powędrował Kryspin Szcześniak.

Już w 1. minucie strzałem zza pola karnego czujność Marcela Łubika sprawdził Mikkel Maigaard, jednak golkiper Górnika bez najmniejszych problemów wyłapał piłkę. Cracovia utrzymywała się przy piłce na połowie gości przez dłuższy czas, a zabrzanie czekali na możliwość wyprowadzenia kontrataku.

Na kolejną konkretną sytuację czekaliśmy do 15. minuty. Stojilković wbiegł przed Szcześniaka, wystawił na 14. metr do wbiegającego Oskara Wójcika, jednak jego strzał zablokował Olkowski. W 23. minucie swojego szczęścia po rzucie rożnym próbował Mateusz Klich, ale uderzenie pomocnika "Pasów" minęło bramkę Łubika w bezpiecznej odległości.

Na pierwszy strzał zabrzan w tym meczu poczekać musieliśmy aż 40 minut. Szcześniak znalazł się w polu karnym po rzucie rożnym, ale nie trafił w światło bramki. Cracovia odpowiedziała akcją Martina Minczewa lewym skrzydłem - Bułgar dośrodkował na 5. metr, ale Szcześniak uprzedził Stojilkovicia. Chwilę później Janża źle zgrał do Łubika i szwajcarski napastnik "Pasów" znów był blisko sytuacji strzeleckiej, ale kolejny raz nie doszedł do piłki.

Do przerwy było 0:0, a gospodarze mieli pełną kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi. Brakowało jedynie skuteczności. Górnik z kolei wyglądał bezbarwnie, a tercet ofensywny był kompletnie odłączony od podań.

Druga część meczu zaczęła się od ataku gości w 49. minucie. Ousmane Sow zmienił stronę na prawą, dośrodkował na pole karne, do piłki wybitej przez Gustava Henrikssona dopadł Erik Janza i oddał strzał, który po rykoszecie zatrzymał się na poprzeczce bramki Sebastiana Madejskiego.

10 minut później na 3. metrze od bramki "Pasów" znalazł się Jarosław Kubicki, który nie wykończył genialnego dośrodkowania Janży, nieczysto trafiając w piłkę. Obraz gry znacznie zmienił się w porównaniu z pierwszą połową - teraz to Górnik częściej miał piłkę i dochodził do kolejnych okazji strzeleckich. Kolejną miał już w 61. minucie, ale Kubicki znów był pechowcem. Sow wycofał do Lukasa Ambrosa, a Słowak trafił w swojego kolegę z drużyny.

W 73. minucie w końcu doczekaliśmy się akcji bramkowej. Kryspin Szcześniak wykonał przerzut z własnej połowy w pole karne gospodarzy, do piłki dopadł Sow i zgrał do Sondre Lisetha, który pokonał Madejskiego strzałem prawą nogą, zdobywając swoją czwartą bramkę w tym sezonie ligowym. Urodzony w Senegalu skrzydłowy z kolei zanotował drugą asystę w bieżących rozgrywkach i potwierdził dobrą dyspozycję w drugiej połowie spotkania na Stadionie im. Marszałka Józefa Piłsudskiego.

Cracovia po zmianie stron była w zasadzie bezradna. Piłkarze Luki Elsnera nie byli w stanie skonstruować choćby jednego solidnego ataku pozycyjnego, a niemal każda próba dośrodkowania kończyła się spokojnym wyłapaniem piłki przez Łubika.

Trochę wiatru zrobił Dijon Kameri, którego jedynie faulami byli w stanie zatrzymać gracze gości - i to w końcu przyniosło efekt. W 90. minucie Austriak zagrał z prawego skrzydła w pole karne, a strzałem z pierwszej piłki w prawy narożnik bramki bramkarza Górnika zaskoczył inny ze zmienników, Kahveh Zahiroleslam! Tym samym starcie na szczycie ligowej tabeli zakończyło się podziałem punktów.

Cracovia - Górnik Zabrze 1:1 (0:0)

0:1 - Sondre Liseth 73'
1:1 - Kahveh Zahiroleslam 90'

Składy:

Cracovia: Sebastian Madejski - Bosko Sutalo, Gustav Henriksson (77. Kahveh Zahiroleslam), Oskar Wójcik, - Otar Kakabadze, Mateusz Klich, Amir Al-Ammari, Mauro Perković - Mikkel Maigaard (77. Dijon Kameri), Filip Stojilković, Martin Minczew (61. Milan Aleksić)

Górnik: Marcel Łubik - Paweł Olkowski, Kryspin Szcześniak, Josema, Erik Janża - Patrik Hellebrand (90+3. Maksymilian Pingot), Lukas Ambros (81. Young-jun Goh), Jarosław Kubicki - Matus Kmet (88. Natan Dzięgielewski), Sondre Liseth, Ousmane Sow

Żółte kartki: Mateusz Klich (Cracovia) oraz Erik Janża, Jarosław Kubicki (Górnik)

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń)

Widzów: 14006.

Tabela PKO Ekstraklasy:

Tabela zapewniona przez Sofascore
Komentarze (1)
avatar
Andrzej M.
28.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
jadymy durś! 
Zgłoś nielegalne treści