Mistrzowie Polski wracają do gry w europejskich pucharach. Jesienią Lech Poznań przystąpi do fazy ligowej Ligi Konferencji, a pierwszym rywalem będzie Rapid Wiedeń. Austriacy są aktualnie liderem w swojej lidze i w obecnym sezonie przegrali zaledwie dwukrotnie we wszystkich rozgrywkach. Jakiego meczu spodziewa się trener "Kolejorza"?
- Doświadczenie z Europy pokazuje, że to drużyna grająca u siebie zazwyczaj nadaje ton grze. Goście z reguły skupiają się na ochronie własnego pola karnego. Nie mam jednak wątpliwości, że spotkają się dwa zespoły, które lubią posiadać piłkę. Jeżeli pokażemy odpowiednią jakość, to będziemy mieć ją częściej przy nodze. Spodziewamy się otwartego meczu - zaznaczył Niels Frederiksen na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Duńczyk opowiedział o tym, jakie wnioski udało się wyciągnąć z eliminacji, w których Lech rywalizował z bardzo silnymi zespołami, jak KRC Genk oraz FK Crvena zvezda. Dla niebiesko-białych była to cenna lekcja przed rozpoczynającą się fazą ligową.
- W tamtych spotkaniach graliśmy bardzo niedbale w obronie. Trudno myśleć o awansie, jak na własnym stadionie przegrywa się 1:5. Na coś takiego nie możemy sobie pozwolić. Musimy być bardziej kompaktowi i pokazać się z dużo lepszej strony. Jak będziemy zostawiać tyle wolnego miejsca, to przeciwnicy w Europie mają tyle jakości, że będą z tego swobodnie korzystać - wyjaśnił trener.
- Nie obawiam się o naszą ofensywę. Potrafimy wykreować sytuacje bramkowe. Będziemy mieli szanse z każdym przeciwnikiem. Największym wyzwaniem będzie po prostu gra bez piłki oraz fazy przejściowe - dodał.
Szkoleniowiec Lecha odniósł się do kwestii rozwoju Ekstraklasy w minionych latach. Ostatnie mecze z Rakowem Częstochowa oraz Jagiellonią Białystok nie odstawały od poziomu europejskiego, ale zdaniem trenera wciąż więcej jakości zapewnia gra w Lidze Konferencji. Mimo to, drużyna nie chce też rezygnować ze swojego stylu gry.
- Gra w europejskich pucharach będzie dla nas trudniejsza, niż Ekstraklasa. My nie zmieniamy stylu gry zbyt mocno w zależności od rozgrywek. Nie wywrócimy wszystkiego do góry nogami, więc swoją filozofię gry będziemy pokazywać także w Europie.
Trener Frederiksen przedstawił dziennikarzom swój cel na nadchodzące rozgrywki. Duńczyk chciałby nawiązać do sukcesów Lecha z poprzedniej kampanii w Europie, gdy drużyna dotarła aż do ćwierćfinału tych rozgrywek.
- Cały klub ma bogatą historię w Europie. Nie będę ukrywał, też chcemy parę magicznych momentów przy Bułgarskiej dołożyć. Celem jest wejście do fazy play-off. Stać nas na to, by zameldować się na pewno w 1/16 finału. Polskie drużyny są w stanie pisać piękne historie w tym nowym formacie. Myślę, że realnie możemy powtórzyć dokonania Legii oraz Jagiellonii - zakomunikował szkoleniowiec.
Początek spotkania Lecha z Rapidem zaplanowano w czwartek o godz. 18:45. Relację tekstową na żywo przeprowadzą WP Sportowe Fakty.