"Duma Katalonii" objęła prowadzenie w 19. minucie rywalizacji. Wówczas bardzo dobre podanie Marcusa Rashforda wykończył Ferran Torres (więcej TUTAJ). Już w tamtym momencie stało się jasne, że podopieczni Hansiego Flicka pobili rekord.
Był to 45. mecz z rzędu, w którym FC Barcelona strzeliła przynajmniej jednego gola. To najdłuższa taka seria w klubowej historii. Do tej pory zespół niemieckiego trenera współdzielił ten rekord.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to trafił?! "Golazzo" w lidze meksykańskiej
44 spotkaniami z rzędu (od listopada 1942 r. do lutego 1944 r.) ze zdobytą bramką mogła się również pochwalić drużyna prowadzona przez Juana Jose Noguesa.
Barcelona nie utrzymała korzystnego wyniku do przerwy. Paris Saint-Germain wyrównało w 38. minucie zmagań. Świetną akcję Nuno Mendesa precyzyjnym strzałem wykończył Senny Mayulu, który pokonał Wojciecha Szczęsnego (więcej TUTAJ).
Polski bramkarz rozpoczął mecz w wyjściowym składzie. Zastąpił w bramce mistrzów Hiszpanii kontuzjowanego Joana Garcię. Flick zdecydował, że Robert Lewandowski zajął miejsce na ławce rezerwowych.