Wisła Kraków pokonując Ruch mogła oddalić się od reszty stawki. Chorzowianie marzyli o odrobieniu strat w Betclic 1. lidze po ostatniej niezasłużonej porażce z Wieczystą (2:4) i rewanżu na Białej Gwieździe za ostatnią domową klęskę (0:5).
W mecz lepiej weszli krakowianie, którzy szukali szybkiego otwarcia. Ruch starał się odgryzać. Przy Reymonta sporo się działo. Klarowniejsze okazje kreowali gospodarze, ale Jakub Bielecki odbijał uderzenia graczy Wisły. Chorzowianie w 1. połowie stworzyli dwie groźne szanse. Najlepszą zmarnował w 41. minucie Piotr Ceglarz, który niepotrzebnie zdecydował się na efektowny strzał zamiast spokojnie uderzyć do siatki z ośmiu metrów.
Premierowa odsłona była dwukrotnie przerywana ze względu na zadymienie boiska. W efekcie do 1. części sędzia doliczył łącznie piętnaście minut. W dziewiątej Wisła zadała cios. Po kolejnej stracie chorzowian, Julius Ertlthaler zagrał do Macieja Kuziemki, który płaskim strzałem pokonał Bieleckiego.
Biała Gwiazda przed przerwą mogła podwyższyć wynik. Po uderzeniu głową Angela Rodado piłka odbiła się od słupka. Dobijający Jakub Krzyżanowski spudłował z pola bramkowego.
ZOBACZ WIDEO: Od tej strony jej nie znacie. Otylia Jędrzejczak pisze wiersze
Krakowianie mocno weszli w 2. połowę. Już ich pierwsza akcja zakończyła się bramką. Gola zdobytego w siedemnastej sekundzie po zmianie stron Juliana Lelievelda sędzia ostatecznie anulował dopatrując się faulu w ataku.
Kilkadziesiąt sekund później swojego gola zdobył Rodado. Hiszpan ośmieszył obronę Ruchu, przez pół boiska mknąc z piłką na bramkę i uderzając z piętnastu metrów do siatki. To nie był koniec. Wisła nie zamierzała się zatrzymywać. Osiem minut później Kuziemka zagrywał na przedpole, a Szymon Szymański wpakował piłkę do własnej bramki.
Po godzinie doszło do kolejnej przerwy z powodu zadymienia boiska. Po niej w 70. minucie Ruch mógł uratować honor. Błąd popełniła obrona Wisły, w świetnej sytuacji znalazł się Shuma Nagamatsu, ale Japończyk uderzył wprost w bramkarza.
W kolejnych minutach to gospodarze ponownie byli groźniejsi. Ruch często mylił się w tyłach, ale na swoje szczęście bez konsekwencji.
W końcówce błąd popełnił sędzia. Błąd obrony i bramkarza Wisły omal nie wykorzystał Patryk Szwedzik. Patryk Letkiewicz przewrócił gracza Ruchu, sędzia gry nie zatrzymał, a mogła zostać pokazana nawet czerwona kartka. Powtórki pokazały, że golkiper popchnął zawodnika gości i powinien wylecieć z boiska.
Biała Gwiazda ostatecznie pokonała Niebieskich 3:0. W dwóch meczach w 2025 roku strzeliła chorzowianom osiem bramek, nie tracąc żadnego.
Wisła Kraków - Ruch Chorzów 3:0 (1:0)
1:0 - Maciej Kuziemka 45+9'
2:0 - Angel Rodado 48'
3:0 - Szymon Szymański (sam.) 56'
Składy:
Wisła Kraków: Patryk Letkiewicz - Julian Lelieveld, Igor Łasicki, Mariusz Kutwa, Jakub Krzyżanowski (46' Raoul Giger) - Marc Carbo (63' Ervin Omić), James Igbekeme - Maciej Kuziemka (77' Filip Baniowski), Kacper Duda (63' Frederico Duarte), Julius Ertlthaler (82' Olivier Sukiennicki) - Angel Rodado.
Ruch Chorzów: Jakub Bielecki - Martin Konczkowski, Aleksander Komor, Nikodem Lesniak-Paduch, Dominik Preisler - Denis Ventura (66' Mateusz Szwoch), Szymon Szymański, Shuma Nagamatsu (90+2' Shuma Nagamatsu) - Patryk Szwedzik (90+2' Tomasz Bała), Marko Kolar (85' Filip Lachendro), Piotr Ceglarz (66' Maciej Żurawski).
Żółte kartki: Krzyżanowski, Duda (Wisla) oraz Szwedzik, Nagamatsu (Ruch).
Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
Widzów: 29 613.