2 
Spotkanie Sheffield Wednesday z Coventry City zostało przerwane, poniewaz kibice wtargnęli na boisko, wyrażając niezadowolenie z zarządzania klubem przez Dejphona Chansiriego. Jak podaje DailyMail Sport, klubowi grozi odjęcie punktów za opóźnienia w wypłatach dla piłkarzy.
Problemy finansowe Sheffield Wednesday są poważne, a klub może stracić nawet 15 punktów. To już piąty raz w ciągu siedmiu miesięcy, gdy zawodnicy nie otrzymali wynagrodzenia na czas. Rozmowy z byłym współwłaścicielem Crystal Palace, Johnem Textorem, nie przyniosły dotąd rezultatów.
ZOBACZ WIDEO: Znakomity plan Otylii Jędrzejczak. Chce wydać książkę dla... dzieci
Podczas meczu z Coventry, po dziesięciu minutach gry, kilku kibiców wbiegło na murawę, zmuszając sędziego Adama Herczega do przerwania spotkania. Po pięciu minutach gra została wznowiona, a Coventry prowadziło już 1:0 po golu Brandona Thomasa-Asante.
Frank Lampard, trener Coventry, wyraził zrozumienie dla kibiców Sheffield Wednesday. - Mam dużo sympatii dla fanów Sheffield Wednesday, bo dorastałem, gdy ten klub był wielki - powiedział przed meczem. Podkreślił jednak, że jego priorytetem jest bezpieczeństwo jego drużyny.
Obawy dotyczące możliwego bojkotu treningów przez zawodników Sheffield Wednesday zostały rozwiane przez trenera Henrika Pedersona, który potwierdził, że na razie nie doszło do takiej sytuacji.
