Trwa kolejka w PKO Ekstraklasie przed październikową przerwą na kadrę. W niedzielę swoje mecze na krajowym podwórku rozgrywają uczestnicy Ligi Konferencji z Polski. Jako drugi w kolejności Raków Częstochowa, który w czwartek zwyciężył 2:0 z rumuńską Universitateą Craiova. Niespełna trzy doby później Raków także jako gospodarz podejmował Motor Lublin.
W ekstraklasie drużyna Marka Papszuna nadal ma co odrabiać, skoro traciła punkty w sześciu z dziewięciu wcześniejszych kolejek. Dopiero trzecia wygrana w sezonie 1:0 z Widzewem Łódź pozwoliła Rakowowi uciec z miejsc spadkowych.
Motor, chcąc nie chcąc, koncentruje się na meczach ligowych. Z jedynego pucharu, w którym wystartował, czyli STS Pucharu Polski odpadł po jednej rundzie. Z kolei w ekstraklasie sąsiadował z Rakowem, mając identyczną liczbę 11 punktów przed bezpośrednim pojedynkiem. Za zespołem Mateusza Stolarskiego była seria czterech kolejek bez porażki, ale jednocześnie aż trzech remisów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Raków nie chciał dopuścić gości do głosu od początku meczu. Uczestnik europejskiego pucharu zamykał przeciwników w ich polu karnym. Motor potrzebował trochę czasu na opanowanie sytuacji, ale przetrwał bez straty gola.
Raków długo szukał sposobu na strzelenie gola w pierwszej połowie, a zrobił to rzutem na taśmę, kiedy paradoksalnie tempo wydawało się spadać. Jonatan Braut Brunes zabrał się za wykonanie rzutu karnego i poradził sobie z pokonaniem Ivana Brkicia. Jedenastka była przyznana za zagranie ręką.
Po przerwie gospodarze chcieli pozostać w posiadaniu piłki i nie oddać inicjatywy przeciwnikom. Dobrą szansę na drugiego gola miał Tomasz Pieńko.
Niebawem Raków ponowił atak i bramka na 2:0 stała się faktem. Na bohatera spotkania wyrastał Jonatan Braut Brunes, który raz jeszcze pokonał Ivana Brkicia. Przymierzył z obrębu pola karnego po skosie. Czas pokazał, że Norweg w 57. minucie już ustalił rezultat meczu.
W meczu po przerwie reprezentacyjnej przeciwnikiem Rakowa będzie z reguły niewygodna dla niego Cracovia. Motor wróci na własny stadion i podejmie GKS Katowice.
Raków Częstochowa - Motor Lublin 2:0 (1:0)
1:0 - Jonatan Braut Brunes (k.) 45'
2:0 - Jonatan Braut Brunes 57'
Składy:
Raków: Kacper Trelowski - Igor Tudor, Bogdan Racovitan, Stratos Svarnas, Ibrahima Seck (88' Apostolos Konstantopoulous) - Michael Ameyaw, Oskar Repka (70' Peter Barath), Karol Struski, Tomasz Pieńko (81' Patryk Makuch) - Lamine Diaby-Fadiga (70' Marko Bulat), Jonatan Braut Brunes (81' Imad Rondić)
Motor: Ivan Brkić - Paweł Stolarski, Bright Ede (46' Arkadiusz Najemski), Marek Bartos, Filip Luberecki - Jakub Łabojko (71' Sergi Samper), Filip Wolski, Ivo Rodrigues (60' Matheus Scalet) - Fabio Ronaldo, Bradly Van Hoeven (60' Michał Król), Renat Dadaszow (84' F. Lewandowski)
Żółte kartki: Svarnas (Raków) oraz Ede, Rodrigues, Dadaszow (Motor)
Czerwona kartka: Fran Tudor (Raków) /90' - za faul/
Sędzia: Damian Kos (Gdańsk)
Widzów: 5347
Tabela PKO Ekstraklasy: