Od początku spotkania Sevilla FC narzuciła wysokie tempo. Już w 13. minucie Alexis Sanchez wykorzystał rzut karny, podyktowany po faulu Ronalda Araujo na Isaacu Romero. W 37. minucie Romero podwyższył prowadzenie Sevilli po podaniu Rubena Vargasa. FC Barcelona odpowiedziała dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy, kiedy Marcus Rashford zdobył kontaktową bramkę po asyście Pedriego.
ZOBACZ WIDEO: Kulisy słynnego w Polsce viralu. "Nie byłam w stanie wyjść z toalety w TVP"
W końcówce meczu Sevilla dobiła rywali. Najpierw Jose Angel Carmona wykorzystał błąd Szczęsnego, a w doliczonym czasie Akor Adams ustalił wynik na 4:1. Warto też odnotować, że Robert Lewandowski spudłował z rzutu karnego.
Wydawało się naturalne, że jeden z zawodników Sevilli wygra w plebiscycie La Ligi na najlepszego piłkarza meczu. Nic bardziej mylnego.
Otóż, ku zaskoczeniu, wielu kibiców tytuł MVP powędrował do Marcusa Rashforda, autora jedynej bramki dla "Blaugrany". Ten wybór wzbudził duże kontrowersje.
Rashford w letnim okienku transferowym przeszedł z Manchesteru United do FC Barcelony w ramach wypożyczenia. Przeciwko Sevilli zagrał w pełnym wymiarze czasowym i strzelił debiutanckiego gola na poziomie ligi hiszpańskiej.