Antony drugą część sezonu 2024/25 spędził na wypożyczeniu w Realu Betis. Udane występy w barwach hiszpańskiego klubu występującego w La Lidze przyczyniły się do tego, że wydano na niego 22 miliony euro.
Jednak na początku obecnego sezonu Brazylijczyk nie błyszczy. Do tej pory nie zdobył jeszcze żadnej bramki, a do tego nie zaliczył asysty. W niedzielę (5 października) natomiast zrobiło się o nim głośno, ale w negatywnym aspekcie.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Wszystko z uwagi na sytuację, do której doszło pod koniec pierwszej połowy meczu jego zespołu z RCD Espanyolem. Po tym, jak Antony przegrał pojedynek biegowy z Pere Millą, puściły mu nerwy.
Były zawodnik Manchesteru United... kopnął piłkę w rywala. Ten szybko podniósł się z murawy i niewiele zabrakło, by doszło między nimi do bójki. Awantura ostatecznie zakończyła się żółtymi kartkami dla Brazylijczyka oraz Javiego Puado z Espanyolu, który włączył się do całego zamieszania.
Antony jednak może mówić o sporym szczęściu. Patrząc na to, że z impetem uderzył piłką w rywala, sędzia Iosu Galech Apezteguia z pewnością mógłby pokazać mu czerwoną kartkę. Tymczasem jednak nie zdecydował się na taką karę.
Spotkanie zakończyło się po myśli drużyny Brazylijczyka, która zwyciężyła na wyjeździe 2:1. Goście mieli jednak dużo szczęścia, bo w doliczonym czasie gry rzutu karnego nie wykorzystał wspomniany Puado.