Niedzielne mecze w Betclic I lidze przyniosły kibicom dużo emocji. Wieczysta Kraków zupełnie niespodziewanie przegrała 0:2 z Odrą Opole, w związku z czym Wisła Kraków stanęła przed szansą, by umocnić się na fotelu lidera.
Spotkanie z Ruchem Chorzów ułożyło się pod dyktando "Białej Gwiazdy". Tuż przed zmianą stron gospodarze objęli prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się uzdolniony Mateusz Kuziemka. Na jednym golu piłkarze Wisły nie poprzestali.
ZOBACZ WIDEO: Ktoś podszedł do niej na pogrzebie. Przykre, co usłyszała
W 48. minucie Angel Rodado przeprowadził indywidualną akcję. Kluczowy zawodnik Wisły przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, ograł rywali, po czym płaskim uderzeniem pokonał bramkarza Ruchu.
- Rodado, Rodado, Rodado! Ależ się zabawił. Jakaż to była szansa, jakiż to był bieg z piłką niemal przez całe boisko kapitana "Białej Gwiazdy" - zachwycał się komentator TVP Sport, Mateusz Borek.
Rodado kolejny raz zaprezentował swoje umiejętności. Najskuteczniejszy gracz na zapleczu PKO Ekstraklasy ma na koncie 12 występów i tyle samo bramek.
Później bramkę samobójczą zdobył Szymon Szymański. Ostatecznie Wisła wygrała 3:0 z Ruchem przed własną publicznością.