Urban zapowiada zmiany. "Szanujemy Nową Zelandię, ale mecz z Litwą jest ważniejszy"

PAP / Jarosław Praszkiewicz / Na zdjęciu: Jan Urban
PAP / Jarosław Praszkiewicz / Na zdjęciu: Jan Urban

- Litwa ma zdecydowanie mniej punktów niż powinna. Nikt nie lubi takich spotkań. Na papierze jesteśmy faworytem, ale wystarczy sobie przypomnieć ostatni mecz w Warszawie - mówi selekcjoner Jan Urban. Najpierw jednak towarzyski mecz z Nową Zelandią.

W tym artykule dowiesz się o:

W poniedziałek rozpoczęło się drugie zgrupowanie reprezentacji Polski za kadencji Jana Urbana. W czwartek Polacy zagrają towarzyski mecz z Nową Zelandią. Będzie to preludium do dużo ważniejszego niedzielnego spotkania wyjazdowego z Litwą w eliminacjach mistrzostw świata.

- To dopiero moje początki. Dwa pierwsze spotkania rozegraliśmy tym samym składem. Mecz z Nową Zelandią na pewno posłuży nam do tego, by dać szansę zawodnikom, którzy grali mniej. Każdy trener obawia się, by nie było jakiejś kontuzji. Szanujemy Nową Zelandię i będziemy chcieli wygrać, ale wiemy, które spotkanie jest ważniejsze. Taka jest prawda - powiedział Urban na konferencji prasowej.

W takim razie istnieje duże prawdopodobieństwo, że w czwartek zabraknie na boisku największych gwiazd reprezentacji Polski.

- Zobaczymy, bo są różne przypadki. Mamy zawodników grających mniej i chcielibyśmy dać im minuty w reprezentacji. Są tacy, których nie widzieliśmy i dostaną swoją szansę. Są również tacy, którzy przyjechali na zgrupowanie z drobnymi urazami. Mogą zagrać lub nie, w zależności od tego, jak będą się czuć w czwartek. Nie wiem konkretnie, ile może być zmian, ale będzie ich dosyć dużo - przyznał selekcjoner.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to trafił?! "Golazzo" w lidze meksykańskiej

Urban nie zgodził się też z jednym z dziennikarzy, który stwierdził, że wyjściowy skład reprezentacji jest "zabetonowany" i nowym zawodnikom może być ciężko do niego wskoczyć.

- Zagraliśmy nieźle z Holandią, chociaż uważam, że potrzebowaliśmy trochę szczęścia, by wywieźć stamtąd punkt. Wygraliśmy zasłużenie z Finlandią, natomiast było tam wiele rzeczy do poprawy. "Zamknięta" jedenastka? Nic podobnego. W piłce zmienia się to tak szybko, jak zmieniła się sytuacja Bednarka i Kiwiora. Moim zdaniem nigdy nie można powiedzieć, że wyjściowy skład czy kadra pierwszej reprezentacji jest zamknięta - powiedział Urban.

I przy okazji nie wykluczył, że nowe twarze na zgrupowaniu, czyli Michał Skóraś i Kacper Kozłowski mogą zagrać przeciwko Litwie.

- Może tak być i to wcale nie jest wielka tajemnica, bo wiemy, kto nam wypadł. Skóraś po zmianie klubu zaczął grać bardzo dobrze, potwierdza to bramkami i asystami. Wszystko zależy od zawodnika. Kozłowski? Wszyscy wiemy, że ma ogromny potencjał. Chcemy dać mu kolejną szansę i zobaczyć w jaki sposób będzie w stanie ją wykorzystać - dodał.

Siłą rzeczy o meczu towarzyskim z Nową Zelandią było mniej. Najważniejsza jest niedziela i potyczka z Litwą.

- Ani my jesteśmy tak mocni, ani Litwa tak słaba, że bez stuprocentowego nastawienia i odpowiedniej koncentracji będziemy mieli tam ogromne problemy. Trzeba podejść do tego rywala z dużym szacunkiem i jednocześnie z pewnością siebie, że potrafimy i też jesteśmy silni, ale świadomi, że przeprawa będzie trudna. Litwa ma zdecydowanie mniej punktów niż powinna. Nikt nie lubi takich spotkań. Na papierze jesteśmy faworytem, ale wystarczy sobie przypomnieć ostatni mecz z Litwą w Warszawie, gdzie było nam bardzo trudno o zwycięstwo - podkreślił selekcjoner.

Komentarze (4)
avatar
Łowca Oszustów
7.10.2025
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Spakować Oszustowi Magistrowi dwa kilo mrożonych pierogów i wystrzelić go w kosmos razem z ta lapucerą, żona Sławosza. 
avatar
Franczeska and kale-sons
6.10.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jest w opcji Dziekanowski 
avatar
JARKO
6.10.2025
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Wg mnie jeszcze Urban powinien powołać z Legii męża naszej wspaniałej dziennikarki Malarz 
avatar
Franczeska and kale-sons
6.10.2025
Zgłoś do moderacji
11
2
Odpowiedz
Urban idzie dobrym tropem Wołyńskim, na pewno zagra Kacperek Odbijacz na bramce - on pokazał w ostatnich meczach że czas mu zauffać :) 
Zgłoś nielegalne treści