Ostatnie tygodnie są bardzo trudne dla fanów Rangers FC. W siedmiu kolejkach drużyna zgromadziła zaledwie osiem punktów i zajmuje dopiero ósme miejsce w tabeli ligi szkockiej. Do lidera tracą już 11 punktów.
Czara goryczy przelała się w niedzielę. Po remisie 1:1 z Falkirk, kibice Rangers zgromadzili się przed stadionem, próbując zablokować autobus drużyny. Trener Russell Martin opuścił obiekt bocznym wyjściem pod eskortą policji.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Kibice, niezadowoleni z wyników zespołu, próbowali uniemożliwić odjazd autobusu, co zmusiło piłkarzy do pozostania w tunelu. Policja musiała interweniować, aby rozproszyć tłum.
Martin przyznał, że bierze odpowiedzialność za wyniki zespołu, mimo że wcześniej krytykował mentalność swoich zawodników.
- Muszę wziąć odpowiedzialność za to, co się dzieje. Zawodnicy dają z siebie wszystko, ale to ja jestem odpowiedzialny za drużynę - powiedział Martin. Trener wierzy, że pod jego wodzą drużyna może wrócić na właściwe tory.