Etta Eyong to obecnie jedna z największych sensacji hiszpańskiej ligi. Napastnik Levante UD ma już na koncie pięć bramek i zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców, ustępując tylko Kylianowi Mbappe i Julianowi Alvarezowi. Jak informuje kataloński "Sport", w FC Barcelonie znów poważnie myślą o jego transferze.
"Piłkarz stawia Barcelonę na pierwszym miejscu, choć dziś interesuje się nim pół Europy. Dla Barcy to priorytet" - czytamy. Katalończycy obserwowali Eyonga od czasów jego gry w młodzieżowych drużynach Cadiz. Później Villarreal sprowadził go do siebie, a Kameruńczyk szybko zwrócił uwagę swoją skutecznością w rezerwach. Gdy nie otrzymał gwarancji gry w pierwszej drużynie, zdecydował się odejść - jego klauzulę wykupu ustalono wówczas na 10 milionów euro.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Latem Eyong długo czekał na ofertę Barcelony, jednak klub nie mógł działać przez ograniczenia finansowe. Ostatecznie trafił do Levante, gdzie od razu dostał miejsce w podstawowym składzie. Dziś jego wartość wzrosła do 30 milionów euro, a jego forma sprawia, że Blaugrana ponownie rozważa transfer.
Plan Barcelony był jasny - sprowadzić młodego napastnika i wypożyczyć go, by nabrał doświadczenia. Teraz, gdy Etta Eyong stał się jednym z najskuteczniejszych zawodników ligi, sytuacja jest trudniejsza finansowo. Klub jednak wie, że piłkarz nadal marzy o grze w barwach Blaugrany i priorytetowo traktuje ewentualną ofertę Barcy.
Eyong to klasyczny snajper, który świetnie odnajduje się w polu karnym, ale potrafi też wykorzystać wolne przestrzenie. Ma instynkt strzelecki, którego nie da się wytrenować, i coraz częściej porównywany jest do młodego Samuela Eto'o. Jeśli utrzyma formę, jego transfer do Barcelony może stać się realny już latem.
Na Camp Nou nikt nie ukrywa, że przyszłość Roberta Lewandowskiego to kluczowa kwestia. Polak jest gotów zostać jeszcze rok, nawet z obniżką pensji, lecz klub myśli o odmłodzeniu ataku. Jeśli warunki finansowe pozwolą, Etta Eyong może zostać nową "dziewiątką" Barcelony.