Mateusz Święcicki z Eleven Sports podczas programu "Futbol totalny" na antenie Telewizji Polskiej nie ukrywał braku zrozumienia dla decyzji Jana Urbana, który nie wysłał powołania dla Oskara Pietuszewskiego na mecze z Nową Zelandią i Litwą.
- Ja się też nie zgadzam z argumentami, że np. przedwczesne powołanie może spowodować u zawodnika jakieś zepsucie. No to jak spowoduje zepsucie, to nie jest nasz problem. To znaczy, że nie jest to piłkarz gotowy na to, żeby występować w reprezentacji Polski. I nie uważam, żeby tutaj nadmierna ostrożność była dobra. Zresztą docierają do nas sygnały, że jest nad wyraz dojrzały, jak na swój wiek - podkreślał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to trafił?! "Golazzo" w lidze meksykańskiej
Brak powołania Pietruszewskiego selekcjoner reprezentacji Polski wyjaśniał w rozmowie z Gol24.pl. - Też był pod obserwacją. Oby ten 17-latek okazał się polskim Laminem Yamalem. Powiem szczerze - ja podziwiam tego chłopaka, bo ma predyspozycje na naprawdę świetnego piłkarza i już broni się grą w lidze i europejskich pucharach - tłumaczył.
- Dodatkowe obciążenia i emocje związane z powołaniem do pierwszej reprezentacji nie są jednak Pietuszewskiemu w tym momencie potrzebne. Stąd taka, a nie inna decyzja. Będzie mógł się sprawdzić w młodzieżówce w trochę trudniejszych meczach niż we wrześniu, ale ktoś z boku - ktoś bardziej doświadczony od tego utalentowanego nastolatka - musi czuwać, aby nie był eksploatowany za mocno - zaznaczał.
Wśród kibiców zdecydowanie nie brakowało takich, którzy domagali się powołania utalentowanego Oskara Pietruszewskiego. Jan Urban podjął jednak inną decyzję.