Czas na kolejne mecze eliminacji mistrzostw świata 2026. W Europie od dłuższego czasu dużo mówi się o spotkaniu Norwegia - Izrael. Wszystko przez sytuację w tym drugim kraju. Izraelczycy od miesięcy toczą wojnę w Strefie Gazy z Palestyną.
Norwegowie w pewnym momencie rozważali bojkot. Ostatecznie tak się nie stanie, ale w dniu meczu ma dojść do protestów. Gorąco może być także na boisku, więc UEFA postanowiła wybrać sędziego, który poradzi sobie z ciężarem meczu podwyższonego ryzyka.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Padło na... Szymona Marciniaka. Polski arbiter od lat jest uznawany za jednego z najlepszych na świecie w swoim fachu. Nie powinien on mieć problemu z poradzeniem sobie z presją, bo prowadził już m.in. finał mistrzostw świata i Ligi Mistrzów.
Problem jest inny. Polska w konflikcie Izrael-Palestyna otwarcie opowiada się po drugiej stronie. A to naraża Marciniaka na ataki ze strony izraelskich kibiców. Każda kontrowersyjna decyzja może potem skutkować ogromną burzą.
"Czy akurat tego meczu nie powinien prowadzić sędzia z innego kraju? Tym razem decyzja władz sędziowskich o wyborze meczu dla sędziego Marciniaka jest bardzo niefortunna, gdyż naraża sędziego na krytykę i różne podejrzenia jeszcze przed jego pierwszym gwizdkiem" - pisze w TVP Sport Rafał Rostkowski, były sędzia międzynarodowy.
Szymon Marciniak nie będzie sam, bo do Norwegii uda się wraz z rodakami. Jego asystentami będą Tomasz Listkiewicz i Adam Kupsik, a Damian Kos został wytypowany sędzią technicznym. Za VAR będą odpowiadać Tomasz Kwiatkowski i Wojciech Myć.
Mecz Norwegia - Izrael odbędzie się w sobotę 11 października o godzinie 18:00. To spotkanie w ramach grupy I, w której Norwegia jest liderem z 15 punktami, a Izrael zajmuje trzecie miejsce z 9 punktami.