Polska wygrała mecz towarzyski z Nową Zelandią 1:0. Nie wszyscy zawodnicy byli jednak zadowoleni po ostatnim gwizdku.
Na pewno w dobrym nastroju nie był Przemysław Frankowski, który w jednej z ostatnich akcji pierwszej połowy doznał kontuzji. Wystartował do piłki na połowie rywala i w pewnym momencie złapał się za mięsień dwugłowy uda.
Na drugą połowę Frankowski już nie wyszedł. Został zmieniony przez Pawła Wszołka, który z kolei zanotował asystę przy jedynej bramce Piotra Zielińskiego.
Pierwsze rokowania w przypadku Frankowskiego optymistyczne niestety nie są.
- Raczej na pewno straciliśmy go na kolejne spotkanie - powiedział Jan Urban przed kamerami "TVP Sport". - Pozostali zawodnicy to stłuczenia - dodał selekcjoner.
Jednak słowa, które wypowiedział po chwili nie pozostawiły złudzeń. Frankowski i tak nie zagrałby w niedzielnym spotkaniu z Litwą w eliminacjach mistrzostw świata.
Urban został zapytany o to, czy mecz z Nową Zelandią spowodował u selekcjonera ból głowy.
- Nie, nie. Skład na Litwę był już dawno ustalony - powiedział Urban.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć