Włączył na cały regulator. Oto co Lewandowski puścił po meczu

Getty Images / Lukasz Germaniuk/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Lukasz Germaniuk/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Robert Lewandowski nie zagrał z Nową Zelandią (1:0), ale i tak jest o nim głośno. Wszystko za sprawą muzyki, jaką puścił po wyjściu z szatni. Jak ujawnił portal sport.pl, tym razem nie był to utwór Sylwii Grzeszczak.

Nie pokazali fajerwerków polscy piłkarze w towarzyskim meczu z Nową Zelandią na Superauto.pl Stadionie Śląskim w Chorzowie. Biało-Czerwoni wygrali skromnie 1:0 po bramce w drugiej połowie Piotra Zielińskiego.

Czwartkowy mecz posłużył Janowi Urbanowi do sprawdzenia kilku piłkarzy. W teorii ci najlepsi dostali od selekcjonera trochę wolnego. Cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział między innymi Robert Lewandowski.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"

Już po zakończeniu meczu kapitan kadry nie rozmawiał z dziennikarzami, ale i tak jest głośno o jego zachowaniu. Wszystko za sprawą muzyki, jaką w głośniku puścił po wyjściu z szatni.

Jak relacjonowali dziennikarze sport.pl, tym razem Lewandowski nie włączył utworu Sylwii Grzeszczak "Cieszmy się z małych rzeczy". W czwartek napastnik puścił na cały regulator hip-hopowy kawałek polskiego rapera Grubsona "Na szczycie".

Zmiana muzycznego repertuaru mogła być odpowiedzią 37-latka na reakcje z przeszłości, kiedy to Michał Probierz, ówczesny selekcjoner, uznał wybór przez Lewandowskiego utworu Sylwii Grzeszczak za niestosowny komentarz do wyników drużyny.

W niedzielę (12 października) zapewne więcej niż o muzyce będzie się już mówiło o grze Lewandowskiego. Kapitan z pewnością zagra w wyjazdowym meczu z Litwą w ramach eliminacji do MŚ 2026, który rozpocznie się o 20:45.

Komentarze (9)
avatar
Shining
10.10.2025
Zgłoś do moderacji
27
10
Odpowiedz
magister w końcu znalazł sobie miejsce na które zasługuje. 
avatar
Dendrogol
10.10.2025
Zgłoś do moderacji
12
1
Odpowiedz
Myślałem, że grał coś - w komentarzach ciągle była mowa, że jakiś wood jest przy piłce 
avatar
Zorkin Król SF
10.10.2025
Zgłoś do moderacji
20
0
Odpowiedz
Łożyński weź koło i .........nij się w czoło the billu, nie wstyd ci? Pulitzera za to dzieło dostaniesz! 
avatar
The Iron Foot
10.10.2025
Zgłoś do moderacji
21
1
Odpowiedz
Klakierzy mają informację, czy po meczu defekował? Może coś o czkawce albo skurczu lewej łydki? Nazwanie tych marketingowych wypocin gniotem to mezalians dla gniota. 
Zgłoś nielegalne treści