W czwartek (9 października) reprezentacja Polski rozgrywała towarzyski mecz z Nową Zelandią. Jan Urban wykorzystał to spotkanie do sprawdzenia zawodników, którzy muszą walczyć o miejsce w podstawowym składzie. Wyjątek stanowił Piotr Zieliński.
Piłkarz Interu Mediolan zagrał od pierwszego gwizdka. Pomocnik nie może bowiem liczyć na systematyczną grę w klubie. Dlatego też szkoleniowiec dał Zielińskiemu okazję do "złapania" minut. Jak się okazało, była to kluczowa postać dla reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
To właśnie Zieliński stanął na wysokości zadania i gdy Biało-Czerwonym nie szło, to on dał popis swoich niemałych umiejętności. W 49. minucie meczu oszukał rywala balansem ciała i kapitalnym uderzeniem z pola karnego pokonał bramkarza Nowej Zelandii (1:0).
Wyczyn polskiego zawodnika komentowany jest we włoskich mediach. Tamtejsi dziennikarze z uznaniem napisali o 31-latku. "Zieliński dał Polsce zwycięstwo. Ofensywny pomocnik Interu strzelił gola Nowej Zelandii" - napisali dziennikarze z "Corriere dello Sport".
"Golazo Zielińskiego w sparingu. Grał przez 63 minuty i strzelił gola zapewniającego zwycięstwo" - czytamy na fcinter1908.it. "Siódemka z Interu strzeliła gola w 49. minucie, co wystarczyło, by zapewnić zwycięstwo reprezentacji Jana Urbana" - dodał portal fcinternews.it.
Zieliński i spółka za dużo czasu na odpoczynek mieć nie będą. Już w niedzielę (12 października) Biało-Czerwoni zmierzą się na Litwie w eliminacjach do mistrzostw świata 2026.