W czwartkowy wieczór Biało-Czerwoni ograli na Superauto.pl Stadionie Śląskim 1:0 Nową Zelandię. Jan Urban posłał do boju kilku piłkarzy, którzy w ostatnich miesiącach nie byli pierwszoplanowymi postaciami kadry. Niestety, niektórzy z nich nie wykorzystali okazji, by pokazać się z dobrej strony. Wśród nich był Jakub Piotrowski.
28-letni pomocnik nie rozegrał dobrego spotkania. Był praktycznie niewidoczny w ataku, często spowalniał grę, a do tego kilkukrotnie miał problemy w defensywie. Krytycznie o jego postawie, nie tylko w tym meczu, ale również biorąc pod uwagę całokształt występów w kadrze, wypowiedział się Zbigniew Boniek.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
- Nic nie mam do Piotrowskiego, ale według mnie to nigdy nie miał poziomu, który by go predestynował do tego, żeby być podstawowym zawodnikiem reprezentacji narodowej. To jest moje osobiste zdanie - stwierdził były prezes PZPN na kanale "Prawda Futbolu".
Dla 28-latka był to 13. mecz w pierwszej reprezentacji Polski. Zdobył w nich dwie bramki i zaliczył asystę. We wrześniowych spotkaniach z Holandią i Finlandią w eliminacjach do mistrzostw świata nie podniósł się z ławki rezerwowych.
Biało-Czerwoni kolejny mecz rozegrają już w niedzielę. W Kownie zmierzą się z Litwą o kolejne punkty w eliminacjach do mundialu. Urban z pewnością dokona kilku zmian w składzie względem czwartkowego starcia z Nową Zelandią. Wiele wskazuje na to, że Piotrowski i tym razem znajdzie się wśród rezerwowych.