Wiktor Popow od tego sezonu jest piłkarzem Korony Kielce. Na początku nie mógł grać z powodu kontuzji, ale gdy wyzdrowiał, to momentalnie wskoczył do składu i w trzech ostatnich spotkaniach zaczynał od 1. minuty.
To etatowy reprezentant Bułgarii i rzecz jasna został też powołany na październikowe mecze z Turcją oraz Hiszpanią.
I cóż, raczej nie będzie miło wspominał tego zgrupowania. W sobotę Bułgarzy skompromitowali się na własnym boisku, przegrywając z Turcją aż 1:6, choć do przerwy utrzymywał się remis 1:1.
Cegiełkę do wygranej gości dołożył wspomniany Popow, który na początku drugiej połowy strzelił kuriozalnego gola samobójczego.
Była 49. minuta. Kenan Yildiz wystartował do długiego podania od swojego obrońcy, jednak pierwszy przy piłce był Popow. Zamiast jednak ją wybić, to przelobował własnego bramkarza.
Zobacz bramkę samobójczą Popowa:
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć