Litewski piłkarz straszy Polaków. "Nie będzie im łatwo"

Getty Images / Dominika Zarzycka/NurPhoto via Getty Images/Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket via Getty Images / Na dużym zdjęciu reprezentanci Polski, na małym  Artemijus Tutyskinas
Getty Images / Dominika Zarzycka/NurPhoto via Getty Images/Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket via Getty Images / Na dużym zdjęciu reprezentanci Polski, na małym Artemijus Tutyskinas

Reprezentant Litwy Artemijus Tutyskinas w rozmowie z portalem lrt.lt przekonywał, że niedzielny mecz eliminacji do mistrzostw świata nie będzie dla Polaków spacerkiem. - Możemy nawet wygrać - zadeklarował.

W niedzielę o 20:45 na stadionie w Kownie rozpocznie się mecz między Litwą a Polską w eliminacjach do mistrzostw świata 2026. Spotkanie będzie miało wyjątkowe znaczenie dla Artemijusa Tutyskinasa, który w naszym kraju spędził wiele lat.

Grający na pozycji środkowego obrońcy zawodnik przeprowadził się do Warszawy jako dziecko i długo uczęszczał do Escoli, jednej z najbardziej znanych akademii piłkarskich w tym mieście. Przez ponad dwa lata był też piłkarzem ŁKS-u Łódź, z którego w styczniu br. trafił do słoweńskiego NK Celje.

ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć

Tutyskinas przyznał, że mecz z Polską będzie miał dla niego wymiar sentymentalny. Zapewnił też, że jego reprezentacja będzie zdeterminowana, by sprawić sensację.

- Czekają nas bardzo trudne zawody, bo Polska ma świetnych piłkarzy. Ale jeśli wykonamy swoje zadania, damy z siebie wszystko i dobrze zagramy, to nie będzie im łatwo. Udowodniliśmy to już w Polsce, gdy straciliśmy gola po niefortunnym rykoszecie, a sami mieliśmy swoje okazje. Jeśli zrealizujemy nasz plan, jutro możemy nawet wygrać - przekonywał.

Litwa zajmuje obecnie dopiero 145. miejsce w rankingu FIFA. W tych eliminacjach zdobyła trzy punkty, nie odnosząc ani jednego zwycięstwa. Kilkukrotnie udowodniła jednak, że może sprawić duże problemy wyżej notowanym reprezentacjom.

Na inaugurację eliminacji Litwini przegrali 0:1 w wyjazdowym meczu z Polską. Biało-Czerwoni bardzo długo nie potrafili przełamać defensywy rywali. Rozstrzygającego gola dopiero w 81. minucie zdobył Robert Lewandowski.

Z kolei przed własnymi trybunami potrafili zremisować 2:2 z Finlandią (71. miejsce w rankingu FIFA). W Kownie poważnie postraszyli też Holandię. Gospodarze doprowadzili do remisu ze stanu 0:2. Ostatecznie trzy punkty dla kadry Oranje zapewniło trafienie Memphisa Depaya.

Reprezentacja Litwy pokazała w tych meczach, że nie można jej lekceważyć. Niedzielne spotkanie wcale nie musi być więc dla Biało-Czerwonych tak łatwe, jak mogło by się wydawać.

Komentarze (2)
avatar
Dendrogol
12.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wypuścimy na nich Lewusa Bobekasa i będzie pozamiatane. Może i nawet dwa hot tryple złapie 
avatar
Arczi
12.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No chyba nikogo nie zdziwi gdyby narobili nam problemów.Mam nadzieję że blamażu nie będzie i to spokojnie wygraja 
Zgłoś nielegalne treści