7 
Przed niedzielnymi meczami eliminacji mistrzostw świata Polacy z dorobkiem 10 punktów zajmują drugie miejsce w tabeli grupy G. Biało-Czerwoni tracą trzy "oczka" do prowadzącej Holandii, mają też tyle samo punktów co znajdująca się za ich plecami Finlandia, która rozegrała jednak o jedno spotkanie więcej. Prawdopodobne jest więc, że drużyna prowadzona przez Jana Urbana utrzyma aktualną pozycję. A to sprawi, że o awans do mistrzostw świata powalczy w barażach.
W nich weźmie udział 16 reprezentacji - 12 z drugich miejsc w grupach i cztery zespoły najwyżej sklasyfikowane w Lidze Narodów spoza tego grona. Na tym etapie przepustkę na mundial wywalczą cztery ekipy. Uczestnicy barażów zostaną podzieleni na cztery koszyki. Na ich podstawie zostaną rozlosowane półfinały - spotkają się w nich drużyny z koszyka pierwszego i czwartego oraz drugiego i trzeciego. Od razu poznamy też zestaw par w czterech finałach, których zwycięzcy pojadą na mistrzostwa.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Serwis statystyczny Football Meets Data przedstawił aktualny podział na koszyki. Gdyby do końca eliminacji nie doszłoby w nim do zmian, Polska znalazłaby się w drugim koszyku, razem z Czechami, Węgrami i Szkocją. Oznaczałoby to, że półfinałowymi rywalami Biało-Czerwonych mogliby być Słowacy, Słoweńcy, Albańczycy lub Bośniacy.
Gdyby Polacy przebrnęli ten etap baraży, w finale mógłby czekać ich mecz z jedną z ekip z pierwszego koszyka. Wydaje się, że w takim wypadku skala trudności byłaby większa, bowiem znajdują się tam obecnie Włochy, Turcja, Ukraina i Walia. Natomiast w czwartym koszyku są ekipy, które dostaną się do baraży z Ligi Narodów - na ten moment Rumunia, Szwecja, Macedonia Północna i Irlandia Północna. W półfinałach gospodarzami będą ekipy z pierwszego i drugiego koszyka, a w finałach zostanie on wyłoniony poprzez losowanie.
Oczywiście, skład poszczególnych koszyków może się jeszcze zmienić w zależności od ostatecznych rozstrzygnięć eliminacji. Warto zwrócić uwagę, że Polska po zwycięstwie nad Nową Zelandią będzie miała 1520 punktów w rankingu FIFA - o pięć mniej niż Walia. Istnieje więc realna szansa, że uda się wyprzedzić Wyspiarzy i zająć ich miejsce w pierwszym koszyku.
A to oznaczałoby z kolei potencjalnie łatwiejszą ścieżkę w barażach. Dlatego ważne jest, by Polacy solidnie punktowali do końca eliminacji. Biało-Czerwonych czekają w nich jeszcze trzy mecze. W niedzielę zagrają w Kownie z Litwą, 14 listopada podejmą na PGE Stadionie Narodowym Holandię, a na koniec polecą na wyjazdowe spotkanie z Maltą.
Rozwiń odpowiedzi (2) 
