Reprezentacja Cypru była zdecydowanym faworytem niedzielnego spotkania. Goście dobrze wywiązali się w tej roli i objęli prowadzenie już w 9. minucie rywalizacji. Bramkarza gospodarzy pokonał Loizos Loizou.
Choć gospodarze praktycznie nie zagrażali przeciwnikom, to w 42. minucie gry na tablicy wyników powinien widnieć remis. Reprezentacja San Marino przeprowadziła atak i piłkę w polu karnym otrzymał Nicola Nanni.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Napastnik postanowił zagrać ją tuż przed bramkę. Futbolówka minęła bramkarza i na wślizgu dopadł do niej Filippo Berardi, który nie wykorzystał tej dogodnej okazji i nie umieścił piłki w siatce.
- Nie wiem, jak ta piłka nie znalazła się w siatce - podsumował komentator Polsatu Sport. Niewykorzystana sytuacja zemściła się w drugiej połowie zmagań.
W 59. minucie na listę strzelców wpisał się zawodnik Widzewa Łódź - Stelios Andreou. Autorem trzeciego gola dla gości był z kolei Grigoris Kastanos. Zawodnik Hellasu Werona trafił z rzutu karnego. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 4:0.