W piątek do Kowna przybyło wielu polskich kibiców, którzy chcieli obejrzeć mecz na najnowocześniejszym stadionie na Litwie. Nikt nie spodziewał się jednak, że organizatorzy staną przed poważnym wyzwaniem. Awaria prądu w całym mieście wymusiła błyskawiczną interwencję techniczną.
Jak ustalił Przegląd Sportowy Onet, stadion Dariusa i Girenasa - obiekt mogący pomieścić 15 tysięcy widzów - został natychmiast przełączony w tryb awaryjnego poboru prądu. Dzięki szybkiej reakcji służb organizacyjnych nie pojawiło się ryzyko opóźnienia lub odwołania meczu Litwa - Polska.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Spotkanie eliminacji MŚ 2026 ma rozpocząć się punktualnie o 20:45. Litewskie służby zapewniły, że systemy zasilania rezerwowego działają prawidłowo i nie powinno dojść do żadnych zakłóceń w przebiegu wydarzenia sportowego.
Warto dodać, że polscy kibice stawili się w Kownie w imponującej liczbie. Wykupili 5 tysięcy biletów, co oznacza, że sektor gości stanowi ponad 30 procent całej pojemności stadionu.
Po remisie z Holandią i zwycięstwie nad Finlandią, reprezentacja Polski celuje w kolejne punkty. Mecz z Litwą ma być potwierdzeniem dobrej formy kadry Jana Urbana. Kibice liczą, że mimo kłopotów organizacyjnych nic nie zakłóci widowiska.