W niedzielę (12 października) odbywało się spotkanie 4. ligi grupy świętokrzyskiej, w którym mierzyły się ekipy LKS Klimontowianki Klimontów i Alitu Ożarów. Biorąc pod uwagę pozycje obu drużyn w tabeli, faworytem w tym starciu byli goście.
Dość niespodziewanie to miejscowi okazali się zdecydowanie lepsi (5:0). Nie wynik był jednak najważniejszy. W trakcie meczu doszło do niepokojących scen. Gabriel Skrzypek, opuszczając murawę i schodząc do tunelu, nagle zasłabł.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
Przy zawodniku Alitu błyskawicznie zjawiły się służby medyczne, wobec czego spotkanie zostało wstrzymane. Więcej informacji w tej sprawie w rozmowie z portalem gol24.pl przekazał Grzegorz Witek, członek zarządu klubu z Ożarowa.
- Został przewieziony karetką do szpitala, ale najważniejsze, że był przytomny. Wierzymy w to, że wszystko będzie dobrze - poinformował Witek, który w przeszłości sprawował funkcję prezesa Alitu.
Po 25 minutach spotkanie zostało wznowione. Sytuacja ze Skrzypkiem najwidoczniej mocno dotknęła pozostałych zawodników Alitu, którzy sprawiali wrażenie nieobecnych na boisku. Efekt? Bolesna porażka.
- Na pewno sytuacja z Gabrysiem nie pomogła nam dzisiaj w meczu, ale nie możemy tłumaczyć naszej porażki tylko tym wydarzeniem - powiedział po zakończeniu spotkania Tadeusz Krawiec, trener Alitu.