Kilka dni przed wyjazdem do Kowna, reprezentacja Polski rozegrała mecz towarzyski z Nową Zelandią na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Choć drużyna Biało-Czerwonych wygrała 1:0, frekwencja była rozczarowująca. Pojawiły się pytania o ceny wejściówek i realne zainteresowanie kadrą.
Temat biletów powrócił tuż przed pojedynkiem z Litwą, kiedy Roman Kołtoń opublikował w mediach społecznościowych mocny wpis, wymierzony w prezesa PZPN.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
"Nieoficjalne, ale pewne źródło: 13 tys. biletów rozdanych z 30 tys. na Stadionie Śląskim na meczu Polska - Nowa Zelandia. I chwała Bogu, że rozdanych - przynajmniej dzieci zobaczyły mecz" - napisał dziennikarz.
W dalszej części wpisu Kołtoń uderzył w prezesa Cezarego Kuleszę i osoby z jego otoczenia. "Niech Cezary Kulesza nie słucha już Henryka Kuli, bo ciągnie go w dół od ponad czterech lat. I niech prezes PZPN zastanowi się, co plecie do mediów, jeśli chodzi o ceny biletów, jak z 54 tys. miejsc sprzedał 17 tys." - dodał.
Dziennikarz nie oszczędził także Tomasza Kozłowskiego i obecnego dyrektora komunikacji związku. "Cóż, Tomasz Kozłowski też go ciągnie w dół, ale co tam. Dalej dyrektor komunikacji zadowolony z posady w PZPN, choć - cóż za paradoks - Michał Probierz wyrzucony. Pardon - podał się do dymisji” – zakończył.
PZPN nie odniósł się oficjalnie do słów dziennikarza. Burza medialna wybuchła tuż przed meczem z Litwą. Spotkanie w Kownie rozpocznie się o 20:45, a reprezentacja Polski zawalczy o kolejne punkty w eliminacjach MŚ 2026.