Z Kowna Mateusz Skwierawski
Zieliński od początku sezonu jest rezerwowym w klubie. Jeszcze nie cierpi na tym forma zawodnika, pomocnik strzelił choćby pięknego gola w meczu z Nową Zelandią, ale trener Jan Urban mówił, że brak gry prędzej czy później odbije się na przygotowaniu piłkarza.
Jak na razie, Zieliński na osiem meczów Interu rozegrał tylko jeden od pierwszej minuty.
- Zachowuje spokój. Liczę na to, że dostanę więcej szans w Interze. Wszystko jest w moich nogach - komentuje Piotr Zieliński. - Będę robił wszystko, by wystąpić w jak największej liczbie meczów. Mamy dużo spotkań do rozegrania. Będę walczył - uzupełnia pomocnik.
ZOBACZ WIDEO: Jednoznacznie wyznanie Roberta Kubicy. "Nie tęsknię za padokiem Formuły 1"
W kadrze jest jednak inaczej. W kwalifikacjach do mundialu z Litwą (2:0) piłkarz spędził na boisku 90 minut. - Trzeba było wybiegać to spotkanie - analizuje. - Litwini atakowali nas wysoko, agresywnie. W drugiej połowie zostawiali nam więcej miejsca. Nie jest to łatwy teren. Przekonali się o tym Holendrzy wygrywając tylko 3:2 - przypomina.
Jednym z bohaterów wrześniowych meczów reprezentacji był Jakub Kamiński, natomiast w Kownie wyróżniał się Sebastian Szymańskiego, który strzelił gola i miał asystę. - Znam chłopaków, wiem, jakie mają umiejętności. Nie jest to dla mnie zaskoczenie. Obaj mają dużo jakości - komentuje.
W listopadowym spotkaniu z Holandią z powodu nadmiaru żółtych kartek nie wystąpią: Przemysław Wiśniewski i Bartosz Slisz. - Pojawią się na pewno kolejni zawodnicy w ich miejsce. Myślę, że ich następcy dadzą radę - twierdzi "Zielu".
Polska tylko w teorii ma jeszcze szanse na pierwsze miejsce w grupie eliminacji mistrzostw świata 2026. Drużyna Jana Urbana musi liczyć na stratę punktów Holendrów z Litwą, przy swoich dwóch wygranych - z Maltą i właśnie Holandią.
- Będziemy robili wszystko, by wygrać to spotkanie, choć doskonale wiemy, że Holandia jest jedną z najlepszych drużyn w Europie. Nie będzie łatwo ich pokonać. Mówi się, że dopóki piłka w grze, to trzeba walczyć, ale pamiętajmy, że będzie trudno o pierwsze miejsce w grupie - przypomina pomocnik Interu Mediolan.
Zieliński chwalił też postawę polskich kibiców w Kownie. - Dawno nie było takiej sytuacji, że cieszyliśmy się z kibicami pod trybuną po zwycięstwie. Przez cały mecz śpiewali i nas wspierali. Dało się to odczuć z boiska - kończy Piotr Zieliński.