W niedzielę reprezentacja Polski wygrała 2:0 w Kownie z Litwą, a Holandia ograła 4:0 Finlandię. W efekcie "Oranje" prowadzą w tabeli z dorobkiem 16 punktów. Biało-Czerwoni zajmują drugą lokatę z trzema "oczkami" straty do lidera.
Serwis statystyczny Football Meets Data obliczył szanse Polaków na wygranie grupy, a co za tym idzie - bezpośredni awans na mistrzostwa świata. Są one najmniejsze z możliwych i wynoszą tylko 0,1 proc.
ZOBACZ WIDEO: Co za gol w Polsce. To nagranie po prostu trzeba zobaczyć
14 listopada Polska zagra na PGE Narodowym z Holandią. Nawet gdyby Polacy wygrali ten mecz i zrównali się liczbą punktów z Oranje, to niemal na pewno nie zdołają ich wyprzedzić. Zasady eliminacji jasno stanowią, że w takiej sytuacji o miejscu w tabeli zadecyduje bilans bramkowy. A na tym polu Holendrzy mają zdecydowaną przewagę nad Biało-Czerwonymi - +19 do +6.
Matematyczne szanse na wyprzedzenie Polski mają jeszcze Finowie. Tracą on jednaki do Biało-Czerwonych trzy punkty i mają rozegrane o jedno spotkanie więcej. Ponadto ich bilans bramkowy to -5.
W dwóch ostatnich spotkaniach eliminacji - z Holandią i Maltą - podopiecznym Jana Urbana wystarczy więc tylko punkt, by przypieczętować drugą lokatę. Football Meets Data daje im na to aż 99,8 proc. szans. Wszystko więc wskazuje na to, że Polska o awans na mundial powalczy w barażach, które odbędą się pod koniec marca przyszłego roku.
Weźmie w nich udział 16 europejskich drużyn - 12 ekip, które w swoich grupach zajmą 2. miejsce i cztery najlepsze zespoły Ligi Narodów spoza tego grona. Baraże wyłonią ostatnich czterech uczestników mundialu z naszego kontynentu.
