W Barcelonie wszyscy z niecierpliwością czekają na powrót na wyremontowany Spotify Camp Nou, którego otwarcie wciąż się opóźnia. Pierwotnie zakładano, że pierwszy zespół wróci na stadion na początku bieżącego sezonu, jednak do tego nie doszło.
Joan Sentelles, dyrektor odpowiedzialny za porządkowanie przestrzeni wokół obiektu z ramienia firmy Espai Barca, udzielił wywiadu w programie Que T'hi Jugues na antenie Cadena SER. W rozmowie zdradził najbardziej prawdopodobne i realne terminy powrotu drużyny Hansiego Flicka na legendarny obiekt.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
- Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, około połowy listopada gospodarze powinni mieć możliwość wpuszczenia na trybuny 45 tysięcy widzów - ujawnił szef Espai Barca.
Do pełnego otwarcia stadionu pozostaje jednak jeszcze sporo pracy. Docelowo obiekt ma pomieścić aż 105 tysięcy kibiców, co uczyni go największym stadionem w Europie pod względem pojemności. - Naszym celem jest ukończenie Spotify Camp Nou do końca 2027 roku - przyznał Sentelles.
Obecnie FC Barcelona rozgrywa domowe mecze na stadionie olimpijskim na wzgórzu Montjuic, gdzie grała także przez cały poprzedni sezon. W kilku spotkaniach tego sezonu zespół Flicka występował również na stadionie im. Johana Cruyffa, znajdującym się w ośrodku treningowym. Obiekt ten może pomieścić zaledwie sześć tysięcy kibiców.
Najbliższy mecz domowy "Duma Katalonii" rozegra już w sobotę w ramach La Ligi - rywalem będzie Girona. Spotkanie zaplanowano na 18 października o godzinie 16:15 na stadionie olimpijskim na wzgórzu Montjuic.