W tym sezonie Ansu Fati trafił na roczne wypożyczenie do AS Monaco, by odbudować formę po fatalnych poprzednich rozgrywkach. 22-latek za kadencji Hansiego Flicka wystąpił jedynie w 11 meczach Barcelony, spędzając na boisku zaledwie 298 minut.
Obecnie Fati jest jednym z kluczowych zawodników francuskiej drużyny. Choć mamy dopiero październik, Hiszpan rozegrał już 256 minut w pięciu spotkaniach, zdobywając aż sześć bramek. Z dorobkiem pięciu goli w Ligue 1 prowadzi w klasyfikacji strzelców.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Jak informuje kataloński "Sport", Monaco może wykupić skrzydłowego za jedyne 11 milionów euro, ale na razie nikt w klubie nie podjął decyzji w tej sprawie. Sam zawodnik chciałby wrócić do Barcelony, jednak władze "Dumy Katalonii" niekoniecznie są zainteresowane jego powrotem. Fati znalazł się także na radarze Evertonu, a atutem w jego przypadku jest wcześniejsze doświadczenie w Premier League - rozegrał 19 meczów i strzelił dwa gole w barwach Brighton.
Jego kontrakt z Barceloną obowiązuje do czerwca 2029 roku, ale najbardziej prawdopodobny wydaje się obecnie transfer definitywny do Monaco po zakończeniu tych rozgrywek.
Klub z księstwa zajmuje obecnie piąte miejsce w tabeli Ligue 1 i traci tylko trzy punkty do liderującego Paris Saint-Germain. Co ciekawe, podczas październikowej przerwy reprezentacyjnej klub zdecydował się na zmianę trenera - Adiego Huettera zastąpił Sebastien Pocognoli.