Ojciec Lamine Yamala, Mounir Nasraoui, został zaatakowany 14 sierpnia 2024 r. na ulicy Rocafonda w Mataro. Według informacji katalońskiego dziennika "Sport", awantura zaczęła się po incydencie z wyrzuceniem wody na ulicy, który doprowadził do sprzeczki.
W trakcie wieczornego spotkania koło boiska w Rocafonda doszło do ataku z użyciem noża i kamienia. - Mounir biegł, a on (napastnik) gonił go i dźgnął dwa lub trzy razy w klatkę i bok - przekazał świadek mieszkający na miejscu.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Znajomy Nasraouiego opisał przebieg zdarzenia: - Chcieli go zabić. Jeden miał nóż. Zaczął uderzać jak zwierzę. On naprawdę chciał go zabić - powiedział katalońskiemu dziennikowi.
Drugi z obecnych na miejscu świadków, potwierdził liczbę ciosów: - Adrian siedział z tyłu, wybiegł z nożem i rzucił się na Mounira. Widziałem to. Zadał mu trzy, może cztery ciosy - relacjonował.
Cztery niezależne świadectwa zebrano w noc zdarzenia. Oskarżony utrzymuje stanowisko, że bronił się po wcześniejszym pobiciu.
Przypomnijmy, że Mounir Nasraoui wylądował w szpitalu kilka tygodni po tym, jak jego syn wygrał Euro 2024. Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy "La Vanguardia", został dźgnięty nożem parkingu w Mataró i został przewieziony do szpitala Can Ruti w Badalonie.