Reprezentacja Norwegii zrealizowała cel, jaki został postawiony na październikowe zgrupowanie. Drużyna odniosła wysokie zwycięstwo w niezwykle ważnym meczu z Izraelem (5:0), dzięki czemu zbliżyła się do przypieczętowania awansu na mistrzostwa świata 2026.
Trzy dni później Norwegowie mieli w planach towarzyski mecz z Nową Zelandią, wobec czego zawodnicy, którzy w następnym tygodniu będą występować ze swoimi klubami w rozgrywkach Ligi Mistrzów, otrzymali wolną rękę i mogli opuścić zgrupowanie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak on to trafił?! "Golazzo" w lidze meksykańskiej
W tym gronie znalazł się Erling Haaland. Napastnik nie wrócił jednak do Anglii, gdzie na co dzień mieszka, lecz udał się do luksusowego hiszpańskiego kurortu, Marbelli. Tam czerpał z pięknej pogody i wysokich temperatur.
Piłkarz wizytą w Hiszpanii podzielił się w mediach społecznościowych. W oczy rzucił się strój, jaki miał na sobie. 25-latek założył zielone spodnie, pasującą do nich kamizelkę, koszulę w paski, czapkę z i okulary (patrz na końcu artykułu).
Stylizacja Haalanda rozbawiła internautów. "Przysięgam, że ten facet uczył mnie geografii", "Najlepszy facet na świecie", "Brat powinien wygłosić wykład na temat strzelania goli" - możemy przeczytać w komentarzach.
Dodajmy, że pod nieobecność Haalanda reprezentacja Norwegii zremisowała z Nową Zelandią (1:1).