W hiszpańskiej piłce kobiecej narasta napięcie po odmowie Realu Madryt na propozycję rozegrania Superpucharu Hiszpanii kobiet w Miami.
Według ustaleń portalu mundodeportivo.com, pozostałe zespoły kobiecej ligi są tym rozczarowane, wskazując na utracone możliwości rozwoju i zysków.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"
Propozycję przeniesienia rozgrywek do Stanów Zjednoczonych przedstawił prezes RFEF, Rafael Louzan. Zakładano, że każdy z czterech zespołów - Real Madryt, FC Barcelona, Athletic Bilbao i Atletico Madryt, otrzyma pewny dochód - 150 tys. euro.
Odmowa Realu oburzyła nie tylko wymienione kluby, ale i pozostałe drużyny ligi. - To nie tylko strata pieniędzy w bieżącym sezonie, ale także dla kolejnych edycji i całej kategorii - argumentują przedstawiciele klubów.
Działacze podkreślają, że zamknięcie się na rynek amerykański blokuje także ekspansję hiszpańskiego futbolu kobiet.
"Nie rozumiemy, czemu Real Madryt odrzuca Miami, jeśli męski Superpuchar może odbyć się w Arabii Saudyjskiej. Czy za odmową stoi strach przed porażką z FC Barceloną?" - czytamy w "Mundo Deportivo".
RFEF rozważa alternatywne lokalizacje dla turnieju w Hiszpanii i prowadzi rozmowy w celu zapewnienia klubom rekompensaty ze strony sponsorów.
Rayo Vallecano vs. Real Madryt - oglądaj w niedzielę na ES2 o 16:15 w Pilocie WP (link sponsorowany)