Amerykanie zwyciężyli 2:1 z Australią, choć rozpoczęli mecz falstartem w postaci gola straconego w 19. minucie. Do ich bramki przymierzył Jordan Bos. Następnie najskuteczniejszym zawodnikiem meczu okazał się Haji Wright. Dwoma strzałami odwrócił wynik na 2:1 dla USA. Nawet po asystach tego samego piłkarza Cristiana Roldana. Już w pierwszej połowie Christian Pulisić opuścił boisko z powodu kontuzji.
Kolumbia okazała się znacznie mniej skuteczna niż w poprzednim, wygranym 4:0 meczu z Meksykiem. Tym razem zremisowała 0:0 z Kanadą. James Rodriguez był zmiennikiem w przerwie Jamintona Campaza, ale nie zdobył bramki, ani nie asystował. Przez całe spotkanie obu zespołom udało się oddać tylko po jednym strzale celnym, a to było za mało do przełamania niemocy strzeleckiej.
Wspomniany Meksyk zwarł szyki w obronie i zremisował 1:1 z Ekwadorem. Decydowała o wyniku wymiana ciosów z początku pierwszej połowy. Meksyk prowadził od 3. minuty, ale nie nacieszył się wynikiem dłużej niż do 20. minuty. W niej wyrównał z rzutu karnego Jordy Alcivar. Gra pozostała wyrównana, nie brakowało sytuacji podbramkowych, ale dołożyć drugiego gola nie zdołał ani Meksyk, ani Ekwador.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
USA - Australia 2:1 (1:1)
0:1 - Jordan Bos 19'
1:1 - Haji Wright 33'
2:1 - Haji Wright 51'
Meksyk - Ekwador 1:1 (1:1)
1:0 - German Berterame 3'
1:1 - Jordy Jose Alcivar Macias (k.) 20'