Mijają tygodnie, a w sprawie stadionu Rakowa Częstochowa nic się nie zmieniło. Wciąż nie ruszyła licytacja komornicza terenu, na którym ma powstać obiekt. Tym samym miasto nie jest właścicielem terenu dawnej fabryki włókienniczej Elanex, gdzie chce zainwestować dziesiątki milionów złotych.
Jak przekazał "Dziennik Zachodni", częstochowski magistrat poinformował, że operat szacunkowy Elanexu stracił ważność we wrześniu i trwa potwierdzanie jego aktualności przez biegłego. Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk zwrócił się do sądu o pilne wyznaczenie terminu licytacji komorniczej.
ZOBACZ WIDEO: Córka Szymona Kołeckiego nie wytrzymała. Popłakała się podczas walki
Samorząd ostrzega, że każdy miesiąc opóźnienia to brak wpływów podatkowych i odsunięty start rewitalizacji kluczowego obszaru. W tle trwa budowa nowego połączenia ul. 1 Maja z ul. Krakowską nad torami, co ma otworzyć teren inwestycyjnie.
Tereny dawnej przędzalni Czesankowej "Elanex" wskazano jako preferowaną lokalizację pod budowę nowego stadionu piłkarskiego dla Rakowa Częstochowa. Z wstępnego studium wynika, że obiekt ma mieć 15 tys. miejsc, nawiązania do historycznej zabudowy oraz strefy handlowo-usługowe.
Harmonogram prac zakłada ich trwanie 56–62 miesiące wraz z pozyskaniem gruntów. Z kolei koszt 443 mln zł brutto plus 108 mln zł na parkingi, w tym 300 miejsc pod płytą boiska.
Na początku września rada miasta zabezpieczyła środki na wykup terenów po Elanexie. - Szybkie rozpoczęcie procedury licytacyjnej jest warunkiem niezbędnym, by proces inwestycyjny mógł ruszyć bez dalszych opóźnień - podkreślają władze Częstochowy.
kilku sezonów i pewny spadek!Co wy tam myślicie,że taki wiejski klub na stałe będzie na świeczniku?!