To bezdyskusyjnie największa niespodzianka na początku kadencji nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Zaczynając od spotkania z Holandią (1:1), Przemysław Wiśniewski w każdym z czterech meczów u Jana Urbana grał od pierwszej minuty. Biało-Czerwoni pokonali Finlandię (3:1), Nową Zelandię (1:0) i Litwę (2:0).
Już Fernando Santos w 2023 roku powołał Wiśniewskiego na zgrupowanie, aczkolwiek nie dał mu zadebiutować na arenie międzynarodowej. Środkowy obrońca uzbroił się w cierpliwość i konsekwentnie budował swoją pozycję w klubie.
ZOBACZ WIDEO: Dostał przelew od ministerstwa. Aż zadzwonił, czy to na pewno ta kwota
Swego czasu Wiśniewski był kapitanem Górnika Zabrze prowadzonego przez trenera Urbana. Następnie przeszedł do Venezii i po kilku miesiącach za blisko cztery miliony euro został wytransferowany do Spezii Calcio, której barwy reprezentuje od końcówki stycznia 2023 roku.
Jest myślami poza klubem?
Licznik rosłego defensora w Serie A zatrzymał się na 14 występach. Polak zdobył nawet bramkę przeciwko AC Milan, ale jego Spezia została zdegradowana. Po roku mogła wrócić do elity, natomiast po wyrównanym finale baraży przegrała 2:3 z Cremonese.
- Uważam, że powołanie do reprezentacji było zasłużone, biorąc pod uwagę to, co osiągnął w zeszłym sezonie w Spezii. Na początku nowego sezonu on, podobnie jak cała drużyna, ma jednak problemy z powtórzeniem zeszłorocznych wyników - powiedział nam Enrico Lazzeri, dziennikarz portalu speziacalcionews.it.
Nicola Gianardi z "Fuori di Spezia" również nie najlepiej ocenia 27-latka: - W tej chwili to nie jest najlepszy sezon "Wiśni", odkąd gra dla tego klubu. Nie wydaje się być zbyt skupiony na Spezii. Wolałby grać w Serie A. Zagrał tylko dwa dobre mecze na siedem.
Podopieczni Luki D'Angelo zmagają się z ogromnym kryzysem. Dość powiedzieć, że Spezia w trwającym sezonie Serie B nie wygrała ani jednego meczu i w konsekwencji po siedmiu kolejkach zajmuje ostatnie, 20. miejsce w stawce.
- Wiśniewski gra na prawej stronie w trzyosobowej obronie w Spezii. Nie przeszkadza mu to w poruszaniu się do przodu, aby wspierać pomoc w pewnych sytuacjach meczowych, ale w Spezii jest obrońcą - relacjonował Lazzeri.
- Regularnie gra jako jeden z trzech obrońców w ustawieniu taktycznym 3-5-2, dokładniej po prawej stronie. Od lewej do prawej trener wystawia trójkę Ales Mateju - Petko Hristov - Przemysław Wiśniewski - dodał Gianardi.
"Nigdy wprost nie zwrócił się do klubu"
O miejsce w składzie reprezentacji gracz Spezii walczy z nowym nabytkiem AS Roma, Janem Ziółkowskim, który zbiera cenne minuty w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wiśniewski także mógł trafić do Serie A.
Nie jest tajemnicą, że Wiśniewski w letnim okienku był łączony z transferem. Jego nazwisko było wymieniane w kontekście Udinese Calcio (więcej TUTAJ), gdzie grają Jakub Piotrowski i Adam Buksa, a trenerem jest Kosta Runjaić. Do konkretów nie doszło.
- Potencjał Przemysława z pewnością pasuje do włoskiej Serie A, gdzie spędził już sześć miesięcy dwa sezony temu, ale Spezia ustaliła za niego bardzo konkretną cenę i, co ważniejsze, odmówiła sprzedaży w ostatnich dniach okna transferowego. O ile wiem, niezależnie od uzasadnionych ambicji zawodnika, nigdy wprost nie zwrócił się do klubu z prośbą o sprzedaż - przekazał nam Lazzeri. - Transfer latem nie doszedł do skutku, ponieważ oferta nie była korzystna dla Spezii - uzupełnił Gianardi.
Tymczasem zanosi się na to, że Spezię czeka rozpaczliwa walka o utrzymanie na zapleczu Serie A. Zespół w ciągu kilku miesięcy zaliczył nieprawdopodobny zjazd. Z czego wynikają problemy obecnego pracodawcy Wiśniewskiego?
- Po porażce w zeszłorocznych play-offach, ambicją Spezii była próba powtórzenia awansu do baraży. Niestety, drużyna nie miała dobrego startu. Prawdopodobnie było to spowodowane właśnie porażką w barażach i brakiem integracji nowych zawodników. Uważam, że Wiśniewski i inni doświadczeni, wysokiej klasy zawodnicy muszą wysłać wyraźny sygnał, aby awansować w tabeli - stwierdził Lazzeri.
- Teraz prawdziwym celem właścicieli Spezii jest utrzymanie się w Serie B. Moim zdaniem problemy są następujące: kiedy przegrywa się finał baraży o awans do Serie A, lepiej zrobić reset i zacząć od nowa w kolejnym sezonie, ponieważ sytuacja mogła wpłynąć mentalnie na trenera i piłkarzy. Dlatego zmieniłbym szkoleniowca i wielu zawodników. Dodatkowo odszedł Pio Esposito, który strzelił 20 goli w zeszłym sezonie. On jest niezastąpiony. Nowi zawodnicy grający na skrzydłach w ustawieniu 3-5-2 są mniej ofensywni niż poprzedni - Salvatore Elia przeszedł do Empoli, a Arkadiusz Reca wrócił do Polski. Myślę więc, że trener musi zmienić taktykę z 3-5-2 na 4-3-3 lub 4-4-2 - sądzi Gianardi.
Spezia postara się o przełamanie w sobotę (18 października). O godz. 19:30 ekipa Wiśniewskiego rozegra spotkanie ligowe z Ceseną, zajmującą szóstą lokatę w tabeli.
Rafał Szymański, WP SportoweFakty