Gikiewicz zareagował na zmiany w Widzewie. Klasa

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz

Widzew Łódź zszokował, gdy zdecydował się rozstać z Patrykiem Czubakiem. Ustępującego trenera pożegnał Rafał Gikiewicz. Mimo trudnych decyzji z ostatnich tygodni doświadczony bramkarz pokazał klasę.

Stało się! Widzew Łódź będzie miał już trzeciego trenera w sezonie 2025/2026. Jeszcze niedawno w klubie cieszono się, że szkoleniowcem został Patryk Czubak, który w zeszłym roku dołączył do zespołu jako asystent w pierwszej drużynie. Potem pełnił przez pewien czas funkcję głównego trenera, do czasu gdy w marcu łódzki klub związał się z Zeljko Sopiciem.

Gdy w sierpniu 2025 Chorwat został zwolniony, jego miejsce zajął właśnie Czubak. Pojawiły się głosy, że to osoba, która powinna pasować do Widzewa. Tym bardziej że 32-latek cały czas chciał się rozwijać.

ZOBACZ WIDEO: Córka Szymona Kołeckiego nie wytrzymała. Popłakała się podczas walki

Ale gdy tylko pojawiły się niezbyt zadowalające wyniki, władze Widzewa zareagowały stanowczo. Choć zespół Czubaka wygrał ostatni mecz z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza 4:2, to trener swojej posady nie zachował. W środę (15 października) ogłoszono, że nowym szkoleniowcem został Igor Jovicević.

Na decyzję o zmianie trenera zareagował Rafał Gikiewicz. Doświadczony bramkarz opublikował na swoim profilu na Instagramie wymowną relację Instastories. Na zdjęciu znaleźli się zarówno piłkarz, jak i trener Czubak.

"A ja chciałbym Tobie podziękować nie za tygodnie, gdy wszystko było super i mogłem występować w koszulce Widzewa, tylko za te ostatnie. Pokazały mi, że prawdę lepiej usłyszeć od razu. Bezpośrednio. Ludzie się zmieniają, ale Ty zostań tą osobą z pasją i błyskiem w oku, który miałeś od pierwszego dnia, gdy wróciłeś do Widzewa. Wszystko przed Tobą, więc mówię: see you" - napisał "Giki".

Te słowa Gikiewicza mogą zaskakiwać. Jeszcze na początku sezonu 2025/2026 bramkarz był pierwszym wyborem trenera Sopicia. Potem jednak stracił miejsce między słupkami, a po przyjściu Czubaka znalazł się nawet poza składem.

W rozmowie dla meczyki.pl Gikiewicz przekazał, że trener i dyrektor sportowy Widzewa powiedzieli mu prosto w twarz, że ze względu na strategię klubu nie widzą dla niego miejsca w drużynie. Choć bramkarz nie mógł się pogodzić z taką decyzją, to z czasem docenił szczerość sztabu trenerskiego.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści