27 goli i 15 asyst, 18 goli i 14 asyst - to wyniki Cole'a Palmera z ostatnich dwóch sezonów w Chelsea. Lider zespołu, absolutnie kluczowa postać, motor napędowy. Można użyć tu różnych przymiotników.
Jednak w obecnym sezonie Anglik rozegrał raptem cztery spotkania. Jest to związane z urazem pachwiny, z którym zmagał się tak naprawdę od połowy sierpnia.
Enzo Maresca jakiś czas temu informował, że Palmer wróci do gry po październikowej przerwie reprezentacyjnej. Dziś jednak wiadomo, że tak się nie stanie.
- Byłem w błędzie. Niestety, ale będzie niedostępny jeszcze przez ok. sześć tygodni - powiedział trener Enzo Maresca na konferencji prasowej przed sobotnim meczem z Nottingham Forest.
Dziennikarka drążyła temat i dopytywała, czy sześć tygodni jest datą ostateczną.
- Staramy się go chronić tak bardzo, jak to możliwe. Nasz sztab medyczny nie składa się z magików. Nigdy tego nie wiesz. Prawdopodobnie jest to sześć tygodni. Mamy nadzieję, że tyle wystarczy, ale będziemy podchodzić do tego krok po kroku, tydzień po tygodniu - podkreślił trener Maresca.
Szkoleniowiec Chelsea dodał też, że operacja nie jest planowana.
Niemniej, przynajmniej 6-tygodniowa przerwa oznacza, że Palmer opuści przynajmniej trzy mecze w Lidze Mistrzów (w tym ten z FC Barceloną, zaplanowany na 25 listopada).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Był reprezentantem Anglii. Szok, na jakiś boiskach gra obecnie